Plastik zalewa naszą planetę, a największym problemem jest to, że za naszego życia nie rozłożyło się żadne wykonane z niego opakowanie. Do oceanów co roku trafia 8 mln ton odpadów plastikowych. Połowa całego światowego plastiku została wyprodukowana w ostatnich kilkunastu latach.
Mimo, że to nie Europa jest największym problemem, a Azja i Afryka, nie powinniśmy ignorować tego problemu.
Nie da się całkowicie wyeliminować plastiku i kluczem jest jego przetwarzanie, ale tylko 9 proc. tego tworzywa jest poddawane recyklingowi. Nawet niewielkie ograniczenie plastiku w podróży lub w domu, jest krokiem ku czystszej planecie. Warto być kimś, kto robi różnicę. Jak to zrobić?
Torby eko, na przykład płócienne
Reklamówki to prawdziwa zmora, zużywamy ich mnóstwo i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. W niektórych krajach (na przykład środkowoafrykańskich) w sklepach nie dostaniecie plastikowych torebek foliowych jednorazowego użytku, a jedynie papierowe.
Czytaj więcej: Bezpieczny kraj w Afryce? 9 dowodów, że Rwanda to idealny wybór
Można mieć ze sobą torbę wielorazowego użytku. Najlepiej płócienną: lnianą lub lnianą z domieszką bawełny. Ma wiele zalet: jest trwała, lekka, wytrzymała, gdy się zabrudzi można ją wyprać, a wiele toreb ma także interesujące nadruki lub napisy. Taka torba będzie idealna na zakupy, na wypad na plażę, czy spacer po mieście i z powodzeniem zastąpi plastik.
Jeśli do plecaka pakujecie foliówki na buty, czy na brudną bieliznę, niech będą to chociaż trwalsze torby, które nie przedrą się po kilku dniach i których można używać wielokrotnie. Są także oddychające reklamówki z fizeliny, które łatwiej się rozkładają. Po trzecie, są także foliowe reklamówki, ale biodegradowalne, z nieco innych tworzyw. Szybciej się rozkładają. Wprowadził je np. Carrefour.
Przyda się przegląd kosmetyczki
O ile żywność pakowana jest coraz częściej np. w papier czy metal, o tyle ogromnym problemem są plastikowe opakowania kosmetyków, detergentów, chemii gospodarczej. Oczywiście nie sposób nie kupić od czasu do czasu plastikowej butelki z szamponem, bo życie w 100 procentach według zasady zero waste, czyli zero odpadów jest ekstremalnie trudne, jeśli nie niemożliwe.
Jednak i tutaj można zmienić nawyki. Świetnym pomysłem jest własnoręczne robienie kosmetyków. Co prawda wytrzymają krócej, ale są za to naturalne, mniejsza jest też szansa, że nas uczulą. Samodzielnie zrobiony krem na bazie naturalnych olejów (np. kokosowego, macadamia) z dodatkiem gliceryny (z apteki lub internetu) i wywarem z zioła krwawnika nawilży, odmłodzi i działa antyoksydacyjnie. Napar z pokrzywy będzie zbawienny dla włosów, ten z rumianku do higieny intymnej, a naturalna skała ałun sprawdza się jako dezodorant, który starcza na rok przy codziennym używaniu.
Można samodzielnie robić peelingi na bazie cukru, gruboziarnistej soli, nawet mielonych orzechów czy maku. Na przykład peeling z cukru z dodatkiem oliwy z oliwek, fusów z kawy i kakao dogłębnie odżywi i nawilży skórę, a ponadto pięknie pachnie. Samodzielnie zrobione kosmetyki można włożyć do słoiczków, które da się wykorzystywać wielokrotnie.
Samemu da się wykonać też różne domowe detergenty. Babcine sposoby na wywabianie plam octem, czy polerowanie sreber sokiem z cytryny i sodą oczyszczoną wcale nie są głupie.
Jeśli już musicie kupić kosmetyki lub chemię w plastikowych opakowaniach, niech będą duże. Jedna duża butla płynu do płukania to mniej plastiku niż dwie małe. Gdy do kosmetyczki w podroż zabieracie dziesiątki próbek różnych szamponów, kremów, czy żelów pod prysznic, ostatecznie te próbki ważą więcej, bo każde 5 ml jest opakowane osobno. Lepiej wziąć większy szampon, ale jeden.
Plastikowe słomki? Podziękuję
Picie z plastikowej słomki nie jest eko. Gdy się głębiej zastanowimy, ten gadżet jest nam całkowicie zbędny, można przecież pić bezpośrednio z naczynia. Ale są zamienniki nawet dla słomek.
W niektórych restauracjach słomki są metalowe. Po użyciu wystarczy je umyć w zmywarce i wyparzyć w wyparzarce. Są także słomki ze słomy, w końcu to stąd wzięła się nazwa tego kawałka plastiku. Można także zjeść słomkę, jeśli jest zrobiona z kruchego wafla (podobnie jak rurki z kremem). Pamiętajcie: zawsze macie wybór!
Butelka na wodę? Może być wielorazowa
Tak, butelka na wodę wielorazowego użytku także jest z plastiku. Ale zanim się jej pozbędziecie, możecie używać jej setki, tysiące razy.
Wielorazowe butelki mają filtry wody. To przydatny gadżet podróżniczy. Służy m.in. temu, by swobodnie można było nalać do butelki wodę z kranu bez obaw o zatrucie pokarmowe. Dokładne filtry zatrzymują nawet mikroskopijne zanieczyszczenia. Nie dość, że dbacie o środowisko, to jesteście bardziej przystosowani do ekstremalnych warunków, nawet gdy nie macie dostępu do czystej wody pitnej.
Na jednodniowy wypad możecie wziąć termos. Zimna woda pozostanie w nim zimna, a gorąca herbata po kilku godzinach nadal będzie ciepła.
Plastikowe sztućce i talerzyki? Zapomnij!
Plastikowe kubeczki, noże, widelce, talerzyki. Wszyscy to znamy. Na pewno nie raz używaliście ich na grillu, dostaliście podczas festynu na świeżym powietrzu, a Wasze dzieci używały ich w szkole na wigilii klasowej.
Pomyślcie, ile plastiku zbiera się po tych wszystkich wydarzeniach. Mnóstwo! W podróży warto o tym pomyśleć. Lepiej mieć swój zestaw, jeden nóż, jedną łyżkę, jeden metalowy widelec, metalowy kubek oraz menażkę i je myć, niż zaśmiecać środowisko.
Zawsze jest też alternatywa w postaci papierowych kubeczków i talerzyków jednorazowego użytku. Można także kupić drewniane sztućce.
Niektóre restauracje oferują także talerzyki z otrębów, które potem można zjeść. To ciekawy pomysł na imprezę. Podobnie jak waflowa miseczka na lody, która jest częścią deseru.
Worki na śmieci? Mogą być biodegradowalne
“Nawet jeśli zużywam mniej plastiku, to moje śmieci plakuję w plastik”
– powiecie. Niektóre worki na śmieci rzeczywiście wykonane są z tradycyjnej folii, ale coraz więcej jest firm produkujących je z materiałów, które szybko się rozkładają.
Biodegradowalne worki można dziś znaleźć w wielu sieciach polskich sklepów. Jeśli wybieracie się na biwak i chcecie gdzieś gromadzić śmieci, niech to będzie worek bio. Dobrze by było, gdyby stało się to nowym standardem także w polskich domach.
Jak już wspominaliśmy, czasami pakujecie reklamówki do plecaka, choćby na brudne ubrania i bieliznę. Do tego mogą być także wykorzystywane biodegradowalne worki na śmieci, bo rolka takich worków jest tańsza niż tyle samo reklamówek bio ze sklepu. Worki nie muszą być od razu 60-litrowe. W sprzedaży są także mniejsze.
Plastikowe opakowania na wszystko
“Co z tego, że zakupy zapakuję do ekologicznej torby, skoro same produkty są obleczone w plastik?” – zapytacie. To prawda. Na styropianowych tackach leżą obleczone folią owoce i kawałki mięsa, czasami pakowane są w ten sposób sery. W wielu miejscach można jednak kupić te produkty luzem na wagę, w szczególności owoce. Lepiej dla natury, jeśli wybierzemy te z kosza, niż zapakowane w plastikową paczuszkę, choć te drugie często wyglądają ładniej. Może to mały krok, ale zawsze krok naprzód.
Niektóre plastikowe opakowania są bardziej trwałe, z grubszego rodzaju tworzywa. Takie, w jakich znajdziemy jogurty czy litrowe lody. Są też przezroczyste, z pokrywką, takie w jakich znajduje się czasami orzeszki, surówki, czy świeże zupy. Dlaczego nie wykorzystać ich ponownie? Można w nich przechowywać różne rzeczy lub posadzić kwiatki. W podróży warto spróbować potraw serwowanych w budkach na ulicy, a owoce i warzywa kupować na targu. Zazwyczaj (choć nie zawsze) w tych miejscach używa się mniej plastiku niż w restauracjach i supermarketach.