Piłkarska reprezentacja Polski utknęła na lotnisku w Bydgoszczy, czekając ponad 6 godzin na samolot linii Ryanair. Spóźniła się tym samym na trening przed ważnym meczem. Chodzi o kadrę kobiet, piłkarki trenowały na obiektach Zawiszy przed spotkaniem ze Szkocją.
Spóźniły się na trening
Piłkarki reprezentacji Polski spóźniły się na trening przed meczem ze Szkocją. Kadra wybrała połączenie liniami Ryanair, najszybsze i najwygodniejsze, a właściwie jedyne, jeśli brać pod uwagę połączenia rejsowe. Choć “najszybsze” to może w tym wypadku niezbyt trafione określenie. Opóźnienie samolotu z Bydgoszczy do Glasgow pokrzyżowało plany naszym reprezentantkom. Mogły wykonać jedynie trening następnego dnia. Sytuację relacjonowali dziennikarze bydgoskich i sportowych mediów.
Ostatecznie piłkarki przegrały ze Szkocją 0:3 w eliminacjach Mistrzostw Świata. Na PZPN posypały się gromy za wybór linii lotniczych. Prezes Zbigniew Boniek wspomniał, że piłkarki leciały w zeszłym roku czarterem na mecz do Albanii, a lot Ryanairem do Glasgow był tym razem najlepszą opcją. Czy piłkarki są traktowane po macoszemu? Boniek się z tym nie zgadza.
Zamykając temat Reprezentacji Kobiet;
1.Warunki mają idealne do gry i treningu.
2.Walczą wspaniale,ale na sukcesy jeszcze za wcześnie,na razie trzeba się rozwijać.
3.Gdyby nie było opóźnienia,to nie byłoby sprawy.
4.telefon do @pawel_kapusta wykonany,kryzys zażegnany.
5.??⚽️— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) April 11, 2018
W przypadku męskiej reprezentacji do takiej sytuacji oczywiście by nie doszło: możemy być spokojni, że na wszystkie najbliższe mecze i treningi biało-czerwoni dotrą specjalnymi samolotami (Paweł Kapusta z Wirtualnej Polski przypominał nawet, że piłkarze polecieli ostatnio samolotem nawet na tak krótkim odcinku jak z Wrocławia do Katowic).