Sytuacja na rynku lotniczym staje się niezwykle trudna. Coraz więcej państw zawiesza jakiekolwiek loty, część z nich całkowicie zamknęła granice. Teraz skandynawskie linie lotnicze SAS ogłosiły, że ze względu na zaistniałą sytuację wynikającą z pandemii koronawirusa, są zmuszone tymczasowo zwolnić 90% swoich pracowników i znacznie zmniejszyć liczbę połączeń.
Wielu podróżnych zrezygnowało z lotów, a pozostali ze względu na decyzję rządów polecieć po prostu nie mogą. Przez to spadło zapotrzebowanie na bilety lotnicze z i do Skandynawii. SAS mocno to odczuł, a zarząd firmy postanowił natychmiast zredukować zatrudnienie. W tym przypadku aż o 90%, co oznacza aż 10 000 osób.
Zarząd SAS-u podkreśla, że zwolnienia mają na razie charakter tymczasowy i w razie zmiany sytuacji mogą zostać cofnięte. W wyniku tak drastycznych cięć, linia lotnicza musi zawiesić wiele lotów. Utrzymane zostaną jedynie najważniejsze połączenia oraz loty mające na celu sprowadzenie obywateli Szwecji, Danii i Norwegii do domów.
Podobną decyzję podjęła inna linia lotnicza – Norwegian Air. Musiała zwolnić tymczasowo aż 50% swoich pracowników. Działanie wynikało również z problemów finansowych, na jakie narażony został przewoźnik ze względu na epidemię koronawirusa.
I tak to zaczyna. Linie lotnicze, branża turystyczna , branża bankowa, usługowa , kulturalna , transportowa itd. Wyjazd pracowników że Wschodu, a co za tym idzie branża wynajmu mieszkań , budownictwa, budowy dróg. Brak możliwości spłaty kredytów, spadek cen mieszkań ceny ziemii, inflacja, branża wyposażenia i wykończenia mieszkań , AGD. I na końcu ludzie wychodzą i rewolucja, No zobaczymy co będzie.
Ładnie to nas Chiny załatwiły.
Teraz to dopiero będą potęgą.
Europa przestaje istnieć powoli 🙁
Może zatrudnia się w locie, za te szykanowane stewardesy lotu.