Różne kraje różnie radzą sobie z pandemią koronawirusa. Niektórzy idą w zaparte jak najdłużej się da (Wielka Brytania), inne działają z wyprzedzeniem i wprowadzają wiele środków prewencyjnych. Swój sposób na zmiejszenie liczby zachorowań ma również Finlandia.
Wczoraj premier Finlandii, Sanna Marin, ogłosiła że cały region Uusimaa musi zostać jak najszybciej odcięty od reszty kraju. To najbardziej zaludniony obszar Finlandii, gdzie znajduje się również najwięcej osób zarażonych koronawirusem. Szacuje się, że mieszka tam ok. 30% całej ludności kraju. Oznacza to, że Helsinki oraz miasta Espoo i Vantaa zostaną całkowicie odizolowane przez najbliższe 3 tygodnie.
Mieszkańcy wspomnianych miast będą się musieli liczyć z ograniczeniem prawa do przemieszczania się. Nikt bez zezwolenia nie będzie również mógł wjechać na teren Uusimaa. Na razie projekt został przesłany do parlamentu, ale zapewne zostanie przegłosowany już w tym tygodniu. Celem nowego ograniczenia jest przeciwstawienia się rozprzestrzenianiu się i zahamowanie rozwoju epidemii z regionu Uusimaa do innych części Finlandii.
W celu egzekwowania nowego zarządzenia najprawdopodobniej wojsko i policja będą kontrolować granice rejonu Uusimaa. Największym problemem we wdrożeniu izolacji jest kwestia ograniczenia podstawowych praw tak dużej części społeczeństwa. Już teraz w Finlandii zamknięte są szkoły (oprócz przedszkoli i pierwszych trzech klas podstawówki), muzea, kina, restauracje, obiekty sportowe, zakazano również zgromadzeń.
