Podróżowanie w czasach covidowych może się wiązać z nieplanowanymi i mało przyjemnymi niespodziankami. Takie właśnie doświadczyło kilkuset turystów z Polski w Egipcie. Polacy utknęli w hotelu w Marsa Alam, gdzie zostali poddani przymusowej kwarantannie. Nie wierzą jednak w prawdziwość otrzymanych wyników.
Nie wiadomo o co chodzi
O sprawie poinformowało rmf24.pl. turyści relacjonowali, że nie wiedzą o co dokładnie chodzi, ponieważ najpierw dowiedzieli się, że wykryto koronawirusa u półtorarocznego dziecka, później z kolei, że jest wśród nich zakażony dorosły.
Jak informuje wp.pl, turyści z Warszawy, Krakowa i Katowic przylecieli do Egiptu z biurem Itaka. Wykonano im testy na lotnisku, jednak jak sami twierdzą nie opisano próbek, tylko wrzucono do jednego worka. Wczoraj poinformowano Polaków, że muszą się poddać przymusowej kwarantannie. Brak rzetelnej informacji, a także opieki ze strony biura i polskiej ambasady daje się we znaki.
Uwięziona turystka opowiada rmf24.pl:
Polacy opowiadają, że są zamknięci w pokojach. – Jesteśmy oddzieleni od ludzi do tego stopnia, że wczoraj, by napić się wody, musieliśmy prosić, żeby inni turyści rzucali z dołu do góry wodę. Jesteśmy odcięci kompletnie od wszystkiego.
Rzecznik MSZ zapewnia, że konsul w Kairze monitoruje sytuację polskich turystów w Egipcie i pozostaje w kontakcie z osobami zgłaszającymi się telefonicznie oraz mailowo do urzędu.
Od 1 września 2020 r. wszyscy podróżujący do Egiptu zobligowani są do okazania negatywnych wyników testów PCR na COVID-19, przetłumaczonych na język angielski lub język arabski. Badanie powinno być przeprowadzone w okresie 72 godzin przed planowanym wjazdem do Egiptu. Powyższe regulacje nie obejmują dzieci w wieku do 6 lat.
Jednak warto wiedzieć, że turyści, którzy przylatują do Hurghady, Marsa Alam, Szarm El-Szejk lub Taba mogą odpłatnie wykonać test PCR na egipskim lotnisku. Do momentu uzyskania wyniku trzeba się jednak liczyć z izolacją.
Po wykonaniu powtórnego testu okazało się, że tylko 4 osoby są zarażone Covid-19. Pozostałe 144 osoby zostały zwolnione z kwarantanny.
Tylko Polacy są tacy walnięci