Kilka dni temu turyści z Wielkiej Brytanii przeżyli dramatyczne chwile na lotnisku na Teneryfie. Zgubili paszport i bali się, że nie wrócą zbyt szybko do domu. Pilot samolotu zdumiał ich jednak swoim ludzkim podejściem i zawrócił po nich.
Na zatłoczonym lotnisku wszystko może się wydarzyć. Trzeba mieć cały czas “oczy i uszy otwarte”. Tym razem dramatyczna historia stała się udziałem rodziny z Wielkiej Brytanii: rodziców, czwórki dzieci i dziadków, którzy wracali z wakacji na Teneryfie do East Midlands w Wielkiej Brytanii.
Przeszli już odprawę, a ich lot był opóźniony. Na lotnisku panował duży ruch. Chcieli jeszcze zrobić zakupy w sklepie wolnocłowym, a tam trzeba było okazać paszport. Kiedy pojawili się na bramce przed wejściem do samolotu, okazało się, że brakuje paszportu jednego dziecka. Obsługa poinformowała turystów, że niestety nie mogą wejść do samolotu bez paszportu. Mężczyzna miał zostać z córką na lotnisku obmyślając co robić dalej. Reszta rodziny, która miała odlecieć tym samolotem płakała i próbowali pogodzić się z niefortunnym zakończeniem udanych wakacji.
Kiedy ojciec z córką opuścili już lotnisko, nagle dostali wiadomość od obsługi, że paszport jednak się znalazł. Można wyobrazić sobie ulgę i radość jaką poczuli. Samolot, w którym znajdowała się reszta rodziny opuścił już jednak bramkę i zajmował miejsce na pasie startowym. Personel pokładowy uspokajał w tym czasie zdenerwowaną resztę rodziny.
Mężczyzna, kiedy odebrał paszport, był pogodzony z tym, że poleci z córką jakimś innym lotem. Po chwili jednak zadzwonili do niego bliscy z samolotu i powiedzieli, że pilot postanowił zawrócić po niego i dziewczynkę i, żeby kierowali się do gate’u.
Turysta nie posiadał się ze szczęścia i chciał wyrazić swoją głęboką wdzięczność dla biura podróży TUI, w którym wykupili wakacje. Okazało się jednak, że na stronie internetowej TUI można tylko składać reklamacje. Być może firma umożliwi teraz zamieszczanie również podziękowań.
Źródło: rp.pl
