Podróżowanie z pupilem jest czasem wymagające, trzeba dopilnować wszelkich formalności, aby nasz przyjaciel mógł z nami odbyć podróż. Zdarza się jednak, że zachowania pasażerów pozostawiają wiele do życzenia jak np. w sytuacji jaka miała miejsce na lotnisku w San Francisco. W porcie okazało się, że właściciel psa o imieniu Polaris nie posiada odpowiednich dokumentów, które umożliwiałyby mu podróż. Postanowił więc zostawić zwierzę na lotnisku. Załoga United Airlines szybko interweniowała.
Szczeniak był przestraszony i zagubiony. Pracownicy linii poinformowali o zaistniałej sytuacji organizację zajmującą się prawami zwierząt.
– Od momentu, gdy Polaris wylądował pod naszą opieką, cały nasz zespół opiekował się nim 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu – poinformował Vincent Passafiume, dyrektor działu obsługi klienta w United Airlines w wydanym oświadczeniu.
Jak informuje gazeta.pl, kiedy pojawiła się informacja o możliwości adopcji Polaris, od razu zgłosił się kapitan William Dale.
#ClapForSomeone…@United Airlines & @SFSPCA.
— Shawn Anderson (@ToShawnAnderson) December 28, 2022
“Polaris” was abandoned at the SF airport after his owner chose to continue traveling without him.
BUT good endings happen.
“Polaris” was cared for 24/7…an adoption party was held…and Captain William Dale gave him a home!
S. pic.twitter.com/8kDvKggPcO
Piesek musiał odbyć kwarantannę i po zakończeniu procedury adopcyjnej trafił do nowego domu.
Przewoźnik zaznaczając jak ważna jest dla niego ta sprawa, przekazał 5 tys. dolarów na potrzeby obrońców praw zwierząt w San Francisco.