Kazachstan to specyficzny kraj – nie figurujący na turystycznych top listach miejsc do zobaczenia. Rozciąga się na ogromnym terenie, ale tak wielka jak jego powierzchnia, jest w nim rozwarstwienie społecznie. Wiele osób żyje w biedzie, a różnice między bogatymi i biednymi są bardzo widoczne. Kazachstan był krajem radzieckim przez wiele lat i wiele z jego infrastruktury i przemysłu pochodzi z tego okresu. Obecnie w trakcie procesu modernizacji i rozwoju gospodarczego, jednak wiele regionów pozostaje słabo rozwiniętych. Mimo wyzwań przed jakimi stoi, Kazachstan oferuje unikatowe doświadczenie dla odwiedzających. Są atrakcje Kazachstanu, które szczególnie warto zobaczyć, w tym piękne krajobrazy.
Park Narodowy Altynemel – piękna przyroda, jaskinie, rzeki i jeziora
Znany także jako Ałtyn-Emel to pierwsza, ale nie ostatnia przyrodnicza atrakcja na tej liście. Kazachstan to dziewiąty pod względem powierzchni kraj świata i nie brakuje tam cudów natury. Zdecydowanie przeważają one też nad zabytkami kulturowymi.
Park Narodowy Ałtynemel to piękny obszar przyrody położony w południowo-wschodniej części Kazachstanu niedaleko Ałmaty. Jest on znany z wielu różnorodnych ekosystemów, w tym stepów, kolorowych gór oraz kanionów. Jest nawet wznosząca się ponad płaski teren tzw. Śpiewająca Wydma. Przy odpowiednio suchym powietrzu można ją usłyszeć, podobno nawet z kilku kilometrów! Tak ogromna masa piasku (długa na około 3 km i wysoka na 120-150 m) ciągle się przekształca, a trące o siebie ziarna piasku wydają dźwięki.
W parku można zobaczyć wiele rzadkich gatunków zwierząt, takich jak wilk szary, gazela czarnoogonowa, stepojeż uszaty, kilkanaście gatunków węży i ponad 150 gatunków ptaków, dla których Ałtynemel jest ostoją. Jest tu również wiele szlaków turystycznych, które pozwalają zwiedzić tereny parku, ale prowadzą głównie szutrowymi drogami. Zwiedzanie parku bez samochodu jest niemożliwe i warto na nie przeznaczyć co najmniej dwa dni. Park Narodowy Ałtynemel jest idealnym miejscem dla miłośników przyrody, którzy chcą doświadczyć tej strony aktrakcji Kazachstanu.
Astana – miasto, którego nazwa zmieniała się tak często, że teraz może nazywać się inaczej
Ileż razy stolica Kazachstanu zmieniała nazwę – trudno zliczyć. Nie dość, że siedziba władz przeniosła się w 1997 roku z Ałmatów do Akmoły, to sama Akmoła jest dziś Astaną. Mało skomplikowane? Astana – zupełnie anonimowe niewielkie miasto na pustyni była najpierw osadą na Jedwabnym Szlaku – Akmolińskiem. Potem, za Chruszczowa, staje się Celinogradem słynącym z uprawy pszenicy. Następnie jest Akmołą, potem (od 1998 roku) Astaną. Astana w języku kazachskim to po prostu “stolica”. Na dokładkę w 2019 roku Astana stała się Nur-Sułtanem na cześć ustępującego prezydenta Nursułtana Nazarbajewa. W 2022 roku stolica ponownie zmieniła nazwę na Astanę.
Miasto Astana (dla ułatwienia będę używać jednej nazwy) było malutkie, gdy przeniesiono tam stolicę i w zwiazku z tym faktem znacznie je rozbudowano. Bliskie prawdy będzie stwierdzenie, że Astana została zbudowana na stepie w centrum kraju niemalże od zera. Oddalenie od granic miało zapewnić geopolityczny spokój. Ałmaty położone były dużo bliżej granicy – konkretnie z Kirgistanem, ale też Chinami. Sama idea budowy stolicy od podstaw była – co tu dużo mówić – utopijna. Przykładów projektów na miasta doskonałe na świecie nie brakuje (takimi stolicami miały być też Brasilia czy Canberra). Z tym, że wszystkie te przykłady dowodzą, że idea budowy cudownego miasta jest – delikatnie mówiąc – warta przemyślenia.
W Kazachstanie założenie to wyszło niewymownie ponuro. Zaczęło się od problemów infrastrukturalnych i logistycznych (miasto naprawdę leży pośrodku niczego, nie jest ugazowione, mnożyły się problemy z dostępem do infrastruktury sanitarnej, materiałów budowlanych itd.). Ponadto kraj boryka się z dużą biedą i ogromną korupcją. Budowa jednej z najmłodszych stolic świata była bardzo droga, zakrojona została na szeroką skalę i przeprowadzona z rozmachem, jednak jest to zrobione po prostu na pokaz. Przepych centrum Astany nie jest odzwierciedleniem statusu kazachskiego społeczeństwa.
Moja wizyta w Astanie na Expo w 2017 roku przebiegała w dużej mierze wedle scenariusza organizatorów, jednak nie dało się ukryć podstawowych dysfunkcji tego nieorganicznego miasta. W wielkich wieżowcach w centrum mało kto pracował (część pięter jest podobno losowo oświetlana, dla zachowania opowiedniego wrażenia). W ekskluzywnym centrum handlowym mało kto kupował, bo mniej niż procent kazachskiego społeczeństwa stać na Pradę czy Gucciego. Na Expo wybudowano ogromne pawilony (które po wystawie światowej były nieużywane), w tym wielką szklaną kulę z wystawą gospodarza. W rejon Expo prowadziła droga pośród nowego osiedla mieszkaniowego – naprawdę rozległego. Tylko że niemal nikogo nie było na te mieszkania stać.
Nowoczesna (bo nowa, budowana po 1997 roku) architektura w centrum, opiera się o kilka wieżowców i słynną wieżę Bajterek, z której można podziwiać panoramę miasta. Na zdjęciach i pocztówkach wygląda światowo. Na żywo? Szczerze mówiąc “plastikowo”. Mimo wszystko jest to doświadczenie tak surrealistyczne, że warto tam pojechać i zwiedzić miasto samodzielnie.
Wspomniana wieża Bajterek jest warta zobaczenia. Spacer w centrum zaprowadzi do budynków rządowych i kompleksów mieszkalnych. Astana jest również centrum kulturalnym i naukowym w Kazachstanie, a obecnie węzłem komunikacyjnym, z lotniskiem międzynarodowym i dobrze rozwiniętą siecią kolejową i drogową. To, co można uznać za plus, to łatwość poruszania się po mieście.
Astana jest bez wątpienia… dziwna. Szczególnie w tym miejscu pragnę podkreślić, że każda opinia jest subiektywna i własną warto sobie wyrobić bez względu na wszystko. Dla mnie, przez osobliwe wrażenie, jakie na mnie wywarła, Astana jest nie do zapomnienia.
Jezioro Kajyngdy
Przyrodnicze atrakcje Kazachstanu leżą zdecydowanie bliżej Ałmaty niż Astany. 130 kilometrów od dawnej stolicy kraju znajduje się piękne Jezioro Kajyngdy, znane także jako Jezioro Kaindy. Jest to akwen inny niż wszystkie i wyróżnia się dzięki zatopionemu w jego wodach… lasowi.
Historia jego powstania jest niezwykła. Jezioro Kajyngdy zostało utworzone w 1911 roku w wyniku trzęsienia ziemi. Skały zablokowały wąwóz, a w ten sposób powstało zagłębienie, w którym gromadziła się woda z górskiej rzeki. Zalała ona rosnący w wąwozie las. Dziś ponad taflę wody wystają chude łyse kikuty świerków i brzóz, co tworzy nieco surrealistyczną panoramę.
Jezioro leży na niemałej wysokości 1867 metrów, jest długie na 400 m, a jego maksymalna głębokość wynosi około 30 m. Woda jest krystalicznie czysta, dlatego miejsce to stanowi świetną atrakcję dla nurków. Przyciąga też wędkarzy, którzy wypatrują tam pstrągów.
Kanion Szaryński – imponujący kanion o niezwykłych kształtach skał
Kolejna przyrodnicza atrakcja na liście także znajduje się na południu kraju. Kanion Szaryński położony jest 220 km na wschód od Ałmaty i jedyne 2 godziny drogi od Jeziora Kajyngdy, na trasie do parku Ałynemel.
Ten głęboki na 300 metrów kanion tworzy zdumiewające krajobrazy, przywodzące na myśl Wielki Kanion Kolorado. Porównanie jest nieprzypadkowe, bowiem wśród największych i najsłynniejszych kanionów na świecie, trudno o inny, który byłby tak podobny do tego w Arizonie. Ma podobny kolor skał i cieszy oko ciekawymi formacjami, skalnymi wieżami, półkami i innymi kształtami. Ten “marsjański” krajobraz rozciąga się nad rzeką Szaryn aż na 150 km.
Park Narodowy Ile-Alatau
W obwodzie ałmackim, na południe od Ałmaty, znajduje się górski park narodowy ograniczony wąwozem Turgen i rzeką Chemolgan. Graniczy on z rezerwatem przyrody Ałmaty, znajdującym się wokół najwyższego szczytu tej części Tienszan, czyli Piku Talgar.
Park Narodowy Ile-Alatau (Ałatau Zailijskiego) jest bardzo różnorodny. Zielone wąwozy z krystalicznie czystymi lodowcowymi jeziorami przywodzą na myśl Jezioro Moraine w Kanadzie. Największe z nich, Wielkie Jezioro Ałmatyńskie ma dosłownie turkusowy odcień. Niedaleko niego leży obserwatorium astronomiczne gór Tienszan, które warto odwiedzić.
Podczas gdy w niższych partiach gór kwitną morele i jabłonie, pośród ośnieżonych szczytów żyją zwane duchami gór nieuchwytne pantery śnieżne. Występują tam też rysie eurazjatyckie, niedźwiedzie brunatne, czy koziorożce syberyjskie. Można wypatrzywać także orłów przednich.
Ałmaty
Dawna stolica kraju ma dla turystów jeden niezaprzeczalny atut – położenie. Wyróżnia się przepiękną pocztówkową panoramą na Góry Tienszan, na pograniczu Kazachstanu, Uzbekistanu, Kirgistanu i Chin. Miasto stanowi dobrą bazę wypadową, z której można wyruszyć do parku Ile-Alatau (jest całkiem blisko, de facto można dostać się tam kolejką, a potem piechotą). Kolejką linową z miasta warto wjechać na wzgórze Kok Tobe, gdzie działa park rozrywki. Stąd można ruszyć w trekking po górach. Jeden ze szlaków wiedzie do obserwatorium astronomicznego i Wielkiego Jeziora Ałmatyńskiego. W kolejną wycieczkę z Ałmaty warto ruszyć nad Jezioro Kajyngdy i do Kanionu Szaryńskiego.
W samym mieście warto zobaczyć prawosławny Sobór Wniebowstąpienia Pańskiego, który jest misternie zdobioną świątynią z XIX wieku. Historię kraju można zgłębić w Centralnym Państwowym Muzeum Kazachstanu, gdzie są m.in. wystawy etnograficzne. Żądnym wrażeń polecamy Medeu, lodowisko zbudowane w połowie ubiegłego stulecia na obrzeżach Ałmaty, w górach na wysokości 1691 m n.p.m.
Samo miasto jest tyglem kulturowym, gdzie mieszkają przedstawiciele wielu narodowości. Stanowi też ośrodek kulturowy i historyczny, choć jest miastem młodym i ma około 200 lat. Mimo to o wiele lepiej niż w Astanie można tam odczuć kazachskiego ducha.