Do nietypowej sytuacji doszło we wtorek na lotnisku JFK w Nowym Jorku. Na pokład samolotu linii JetBlue szturmem wdarli się policjanci z jednostki specjalnej SWAT. Usterka radia spowodowała, że samolot wysłał fałszywy alarm.
Pechowa usterka radia
Około godziny 20:00 samolot linii JetBlue (nr lotu 1623) stracił kontakt z wieżą kontrolną na lotnisku w Nowym Jorku. Maszyna znajdowała się na pasie startowym i szykowała się do rozpoczęcia lotu do Los Angeles. Airbus A321 wysłał kod, który oznacza porwanie lub inne zagrożenie na pokładzie samolotu. Po nieudanych próbach kontaktu wieży z pilotami w kokpicie, jednostka specjalna policji wdarła się szturmem na pokład.
I don’t know what’s going on, but something is #JFK pic.twitter.com/DsXOzS4Rox
— Shaq (@ShaquilleAKhan) June 27, 2018
Jak opisuje relacje świadków CNN, policjanci kazali pasażerom odłożyć telefony i urządzenia elektroniczne i podnieść ręce do góry.
Woah. My worst nightmare. @Delta JFK to LAX right now, honestly thought we were going to die. I AM ALIVE THANK GOSH I MEDITATE U GUYS what is going on ?? pic.twitter.com/6RVxy9HC4t
— Alexa Curtis (@Alexa_Curtis) June 27, 2018
W pewnym momencie jeden z pilotów napisał na kartce papieru swój numer telefonu i przyłożył go do szyby w kokpicie, by policjanci mogli się z nim skontaktować bezpośrednio. Po wstępnym wyjaśnieniu sytuacji, samolot musiał zawrócić z pasa startowego i został starannie przeszukany. Pasażerowie musieli opuścić pokład i przesiąść się do innej maszyny. Wylot nastąpił 4 godziny po planowanym czasie. Specjalne służby już badają przyczynę usterki, która wywołała takie zamieszanie.
FAA STATEMENT: @JetBlue 1623, an Airbus A320 aircraft experienced a radio problem while taxiing for departure at @JFKairport at about 8 pm today. The crew asked to return to the terminal. The #FAA will investigate.
— The FAA (@FAANews) June 27, 2018