Zobaczenie zorzy polarnej jest marzeniem niejednego podróżnika. Ale najlepsze widoki można sobie zagwarantować nie z ziemi, a z kosmosu. Niemiecki astronauta Aleksander Gerst zdołał nagrać niesamowity film poklatkowy z zorzą polarną z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Na nagraniu można zobaczyć 38 sekund jasnozielonych rozbłysków rozciągniętych na dużym obszarze naszego globu. Film powstał z połączenia około 1000 zdjęć wykonywanych codziennie z pokładu stacji kosmicznej. Zorza widoczna na ujęciach była widoczna na południowej półkuli, jest to zatem Aurora Australis.
Niesamowity widok możliwy jest dzięki gazowym interakcjom pomiędzy cząsteczkami unoszącymi się na wysokości pomiędzy 95 a 321 km nad powierzchnią Ziemi a cząsteczkami naładowanymi elektrycznie pochodzącymi ze Słońca.
Skąd biorą się kolory zorzy?
Możliwe są różne kolory zorzy, nie tylko zieleń. Żółto-zielone światła, takie jak te widoczne na powyższym filmie, są spowodowane zderzeniem cząsteczek tlenu znajdujących się około 95 km ponad Ziemią. Czerwone światła, choć niezwykle rzadkie, są spowodowane zderzeniami tlenu na dużej wysokości. Z kolei jeśli zderzeniom będą ulegać cząsteczki azotu, spowoduje to fioletową lub niebieską aurę.
To nie pierwszy raz, kiedy niemieckiemu astronaucie udało się uchwycić niesamowity widok z kosmosu. W 2014 roku po raz pierwszy zrobił zdjęcie rozległym rozbłyskom, które następnie umieścił w internecie. Zobaczcie sami!
Words can't describe how it feels flying through an #aurora. I wouldn't even know where to begin… pic.twitter.com/aZplAVuXkA
— Alexander Gerst (@Astro_Alex) August 29, 2014
Saw my first Aurora Australis on this mission today, my silent magical old friend. 6 nose prints on the window, despite being busy with #science. Quite fittingly, the ship in the foreground is the one that carried @AstroSerena, Sergey & me into space almost 2 weeks ago. #Horizons pic.twitter.com/vlQNvQwUDM
— Alexander Gerst (@Astro_Alex) June 20, 2018