Myślisz, że w Polsce jest gorąco? Możesz się zdziwić! Pogoda w ostatnim czasie mocno daje się we znaki. Upały trwają nie tylko w Europie, ale dają o sobie znać również w USA. W Dolinie Śmierci blisko jest już do pobicia rekordu wszechczasów w wysokości temperatury.
W lipcu średnia miesięczna temperatura w Dolinie Śmierci wyniosła 42,3 stopnia Celsjusza, jak donoszą tamtejsi strażnicy Parku Narodowego. A to średnia temperatura w całym miesiącu! Dzienne rekordy są znacznie wyższe: 53 stopnie odnotowano przez aż 4 następujące po sobie dni w lipcu. Noc nie przynosiła zbytniej ulgi od upałów, bo temperatury nie spadały poniżej 38 stopni.
Poprzedni rekord miesięcznej temperatury w Dolinie Śmierci wynosił 41,9 stopnia i również miał miejsce w lipcu. Pochodzi on z zeszłego roku. To iście zabójcze temperatury idealnie oddają charakter całej Doliny Śmierci. Na terenie Parku Narodowego strażnicy znaleźli wiele zwierząt, które nie przetrwały upałów. Mimo, że na tym terenie żyją tylko zwierzęta przystosowane do bardzo trudnych warunków, nawet one nie wytrzymały lipcowego słońca.
Władze parku Death Valley wystosowały zalecenia dla turystów chcących odwiedzić najgorętsze miejsce na Ziemi. Należy ograniczyć przebywanie na słońcu, zabierać ze sobą zapas wody i zawsze mieć pod ręką naładowany telefon, by móc zadzwonić po pomoc w razie zasłabnięcia. W trasy piesze nie udawać się w pojedynkę.
Byliśmy w lipcu i było 54st. Wytrzymaliśmy dobę, nie polecamy:D
54 stopnie to już jest wyczyn! Dolinę Śmierci najlepiej odwiedzać jesienią lub zimą, wtedy jest najmniej upalnie 😉