W ciągu siedmiu dni akcji protestacyjnej odwołano zaledwie 2,4% rejsów (56 połączeń). Mimo, że większość lotów została zrealizowana, strajk pracowników przyniósł spółce LOT ogromne straty. Zarząd uważa, że konsekwencje powinni ponieść strajkujący pracownicy. W związku z tym rozsyła zatrudnionym pisma wzywające do zapłaty. Kwota, którą ma zwrócić jeden z pilotów to bagatela 640 tysięcy złotych. Na taką sumę wyceniono straty w związku z odwołaniem jednego z lotów.
640 tysięcy złotych za odwołany lot
Przedsądowe wezwanie do zapłaty ujawnił serwis money.pl. Czytamy w nim, że pilot nie stawiając się do pracy naruszył artykuł 122 kp. W związku z tym Polskie Linie Lotnicze wzywają go do zapłacenia 640 tysięcy złotych kary tytułem szkody wyrządzonej spółce. Na kwotę składają się:
- Utracone przychody w wysokości 112 329, 30 zł
- Koszty świadczeń dla pasażerów z zakłóconych rejsów w wysokości 60 182, 50 zł
- Kwoty odszkodowań dla pasażerów w związku z odwołaniem lotu 467 953, 20 zł
Prezes LOT, Rafał Milczarski, potwierdza że pisma otrzymało kilku pilotów. Przedstawiciele spółki podkreślają, że nie jest to przejaw złośliwości, a jedynie próba pokrycia strat spowodowanych strajkiem. Związkowcy odebrali sytuację jako kolejną próbę zastraszenia.
Przypominamy, że to nie pierwszy “rachunek”, który LOT wystawia strajkującym. W maju spółka wezwała związki zawodowe do zapłaty 1,75 mln złotych za straty w związku ze strajkiem planowanym na 1 maja br. Czy spółce uda się odzyskać utracone pieniądze? Ta batalia będzie trwała z pewnością jeszcze bardzo długo.