Lotnisko w Radomiu trzeba zburzyć i zbudować od nowa – tak wynika z raportu zleconego przez Państwowe Porty Lotnicze. Miało ono wspomóc stołeczne lotnisko im. Chopina przed wybudowaniem Centralnego Portu Komunikacyjnego, ale wygląda na to, że daleka do tego droga.
Rozbudować? Nie, zburzyć
Lotnisko w Radomiu od dawna wzbudza kontrowersje. Ostatnio znów poprosiło o finansowe wsparcie, choć na razie rejsowe samoloty stamtąd nie latają. Teraz port lotniczy w Radomiu został pogrążony przez raport wykonany na zlecenie Państwowych Portów Lotniczych. Władze Państwowych Portów Lotniczych chcą, by portem wspomagającym lotnisko Chopina był Radom, a nie Modlin.
Paradoksalnie raport wykonany przez brytyjską firmę Arup zawiera zupełnie inne wnioski, niż chciał uzyskać zleceniodawca, czyli PPL. Wynika z niego bowiem, że w Radomiu praktycznie wszystko jest do wymiany. Przebudowa uznana została za bezcelową, a aby dostosować lotnisko do obsłużenia chociażby tego, co przyjmuje Modlin, należałoby je najlepiej zburzyć. Do raportu dotarli dziennikarze Pulsu Biznesu.
Radom generuje koszty
Skala tego, co należałoby w Radomiu zmienić jest ogromna. Mówiąc pokrótce: do wymiany i wyburzenia nadaje się wszystko. A wchodząc w szczegóły: droga startowa, droga kołowania i drogi dojazdowe są do wymiany. Dwa stanowiska postojowe to zdecydowanie za mało. Terminal jest w stanie jednocześnie obsłużyć 380 pasażerów z dwóch boeingów 737-800, więcej się nie zmieści. Przebudowy wymagałyby także sieci podziemne: kanalizacja, wodociągi, sieć gazowa. Wieża kontroli lotów też nie nadaje się do niczego poza obsługą maksymalnie dwóch samolotów naraz.
Puls Biznesu dotarł do raportu, w którym czytamy:
W przypadku istotnego zwiększenia ruchu lotniczego i pasażerskiego praktycznie całość istniejącej infrastruktury lotniska będzie musiała zostać gruntownie przebudowana. W praktyce (z wyjątkiem drogi startowej) oznaczać to będzie budowę nowego lotniska
Lotnisko w Radomiu generuje ogromne koszty, a obsługuje wyłącznie operacje lotnictwa ogólnego. Przeniesienie na siłę Modlina do Radomia mijałoby się z celem i pociągnęło kolejne wydane miliony.
Nieszczęsny port lotniczy w Radomiu i bez tego przypomina scenografię z filmu Barei. Ot, można się pośmiać, a najbliższy taras widokowy znajduje się we Wrocławiu. Przynajmniej nie ma tego bałaganu, kiedy wszystkie samoloty odlatują o czasie i z niczym nie można zdążyć.