29-letni mężczyzna porwał samolot. Po niebezpiecznych manewrach rozbił się przy lądowaniu (FILM)

29-letni pracownik linii lotniczych – Richard Russell, porwał samolot pasażerski z lotniska. Z relacji świadków wynika, że wykonywał bardzo ryzykowne manewry. Ludzie byli przerażeni. Wielu z nich zarejestrowało lot.

Koniec incydentu był jednak tragiczny, ponieważ mężczyzna rozbił się przy próbie lądowania. Przed wypadkiem odbył długą rozmowę z kontrolerami ruchu lotniczego. Rozmowa została nagrana.

Mówił, ze umie wylądować, bo ćwiczył podczas gier wideo

Na pokładzie porwanego samolotu na szczęście nie było pasażerów. Sytuacja miała miejsce na międzynarodowym lotnisku lotniska Seattle-Tacoma w Stanach Zjednoczonych.

Porwany samolot to maszyna Horizon Airlines (turbośmigłowy, 76-miejscowy Q400). Russell pracował 3,5 roku dla tego regionalnego przewoźnika obsługiwanego przez Alaska Air Group, która obsługuje również Alaska Airlines.

Podczas godzinnego lotu mężczyzna komunikował się z wieżą w Sea-Tac. Z nagrania można zauważyć, że towarzyszyło mu wiele skrajnych emocji. Słychać, że jest w złym stanie psychicznym. Z jednej strony tłumaczył się, że chciał spróbować swoich sił i zobaczyć, co potrafi ta maszyna. Za chwilę zaczął mówić o więzieniu, które pewnie będzie go czekać za ten incydent. Jednocześnie zaznaczał, że nikogo nie chce skrzywdzić.

W pewnym momencie zapytał kontrolera, czy jeśli uda mu się wylądować, to możliwe, że Alaska Airlines zatrudni go jako pilota. Pracownik wieży kontroli odpowiedział, że wszędzie daliby mu pracę, gdyby zdołał wylądować tą maszyną. 29-latek reaguje z euforią.

Lokalna policja zaznacza, że z pewnością nie był to zamach terrorystyczny.

Rodzina była zdruzgotana

Richard Russell mówił do kontrolera ruchu lotniczego:

Jest wiele osób, którym zależy na mnie. Będą zawiedzeni, kiedy się dowiedzą o tym. Chciałabym ich wszystkich przeprosić. Pewnie mam kilka poluzowanych śrubek. Chyba coś poprzestawiało mi się w głowie. Nigdy wcześniej nie zdawałem sobie z tego sprawy aż do teraz. Mam nadzieję, że nie popsułem wam dnia.

Kontroler cały czas namawiał spokojnie pilota – porywacza do wylądowania w bezpiecznym miejscu, aby oszczędzić życie osób na ziemi.

Porywacz tłumaczył, że nie potrzebuje zbytniej pomocy przy próbie lądowania, bo grał już w różne gry wideo.

Samolotowi towarzyszyły ostatecznie dwa myśliwce F-15 USAF. Piloci F-15 mieli za zadanie nie dopuścić porwanej maszyny nad tereny gęsto zaludnione. Mężczyzna wykonywał niebezpieczne manewry wyglądające z ziemi na lotniczy popis akrobacji.

Russell zginął. Samolot runął na wyspę Ketron – między Tacoma i Olimpią. Na miejsce skierowano śmigłowce gaśnicze.

Amerykańskie służby wszczęły już śledztwo w tej sprawie. Lotnisko Seattle-Tacoma wznowiła pracę po ok. dwóch godzinach przerwy.

Jeden z członków rodziny powiedział:

Cała nasza rodzina jest oszołomiona i załamana. Beebo [red. pseudonim porywacza] był ciepłym, współczującym człowiekiem. Nie da się go opisać w jednym zdaniu. Był wiernym mężem, kochającym synem i dobrym przyjacielem. Był kochany przez wszystkich, ponieważ był uprzejmy i delikatny wobec każdej osoby, którą poznał. To kompletny szok dla nas. Jesteśmy zdruzgotani tymi wydarzeniami i Jezus jest naprawdę jedynym, który trzyma teraz tę rodzinę razem. Jak pokazują nagrania głosowe, intencją Beebo było, aby nikogo nie skrzywdzić i miał rację mówiąc, że istnieje tak wielu ludzi, którzy go kochają.

Kamila Olejarz
Kamila Olejarz
Kulturoznawca z dziennikarską pasją. Zajmuje się wideofilmowaniem. Z wielką pasją i nieukrywaną przyjemnością robi też zdjęcia . Ma niesforną cechę, która nie pozwala jej siedzieć w miejscu. Ciągle myśli o miejscach, jakie mogłaby zobaczyć na świecie. Chętnie bierze udział w różnych projektach artystycznych. Lubi spędzać aktywnie czas. A poza pracą tańczy salsę kubańską.

Zobacz też

Obserwuj nas

427,346FaniLubię
33,449ObserwującyObserwuj
5,711ObserwującyObserwuj

Zobacz też