Samolot należący do PLL LOT, który leciał z Warszawy do Rygi musiał awaryjnie lądować na lotnisku Chopina. Zaraz po starcie załoga bombardiera zgłosiła problemy z podwoziem.
Awaryjne lądowanie na Chopina
Jak donosi rmf24.pl, sygnalizacja wskazywała, że nie zamknęły się jedne z kół podwozia głównego oraz goleń przednia. Służbom lotniskowym zgłoszono procedurę awaryjnego lądowania.
Maszynę udało się sprowadzić bez problemu, chociaż wcześniej krążyła kilkanaście minut nad stolicą. Na szczęście okazało się, że to awaria jedynie sygnalizacji podwozia.
Bombardier zostanie oczywiście poddany przeglądowi technicznemu. Na pokładzie były 62 osoby.
Pasażerowie czekają samolot zastępczy, aby zrealizować trasę na Łotwę.