Na lotnisku w Bydgoszczy awaryjnie lądował samolot z porywaczami i zakładnikami na pokładzie. Postrzelony został jeden z zakładników. Skuteczna akcja antyterrorystów udaremniła ich plany. Na szczęście były to tylko ćwiczenia.
Awaryjne lądowanie porwanego samolotu
Około godziny 15.25 wieża kontroli lotów bydgoskiego lotniska otrzymała zgłoszenie od pilota samolotu Cessna 172. Pilot poinformował o przejęciu samolotu przez grupę porywaczy i żądaniu lądowania przymusowego w celu uzupełnienia paliwa. Kontroler powiadomił służby lotniska i zostały wszczęte odpowiednie procedury. Po chwili na lotnisku zjawiły się jednostki policji, pogotowia ratunkowego i oddział antyterrorystyczny.
Samolot bezpiecznie wylądował, ale pilot po próbie obezwładnienia terrorysty został ranny. W wyniku postrzału, uszkodzone zostały tez przyrządy kokpitu samolotu. Sytuacja wewnątrz samolotu stała się krytyczna. Porywacze chcieli mieć gwarancję, że uda im się bezpiecznie i bez problemów opuścić lotnisko. A służyć miał temu podstawiony samochód, do którego mieli wejść z zakładnikiem. Antyterroryści podjęli decyzję o podjęciu akcji szturmowej i skutecznie obezwładnili porywaczy.
Tak wyglądał scenariusz ćwiczeń, które zorganizowane były w Porcie Lotniczym Bydgoszcz. Ćwiczenia ratownicze odbywały się pod kryptonimem Samolot 2018. Obejmowały organizację i prowadzenie działań przez służby właściwe w sytuacji nieuprawnionego przejęcia pasażerskiego statku powietrznego z awaryjnym lądowaniem na lotnisku.