Wczoraj o godzinie 16:45 pierwszy Boeing 737 MAX LOT-u wystartował z Warszawy zabierając pasażerów do Oslo. Przewoźnik poinformował że stopniowo będzie przywracać ten typ samolot do obsługi europejskich połączeń. Niestety wielu podróżnych wciąż nie ma zaufania do tych samolotów, dlatego rozwiewamy Wasze wątpliwości.
Warto wiedzieć, że przed rejsem z pasażerami każda maszyna musiała przejść wymagane przez EASA modyfikacje. Sam LOT zdecydował z kolei o skierowaniu wszystkich maszyn na przegląd ciężki (C-check) oraz oblot techniczny. Wszystko po to, by dodatkowo uspokoić swoich podróżnych.
Maciej Wilk, Członek Zarządu ds. Operacyjnych LOT-u powiedział:
Zadbaliśmy o kompleksowe wykonanie prac technicznych i upewniliśmy się, że MAX’y są w pełni bezpieczne i gotowe do zabrania naszych pasażerów na pokład. Każdy pilot LOT-u, który zasiądzie za sterami Boeinga 737 MAX został ponownie przeszkolony na symulatorach i wykonał dodatkowe loty z instruktorem. Tym samym zrobiliśmy wszystko, aby nasi pasażerowie czuli się maksymalnie komfortowo na pokładzie tych maszyn.
LOT zdecydował się na sprawdzenie wszystkich samolotów Boeing 737 MAX w przeglądach ciężkich. Takie przegląd trwa aż 14 dni i pochłania około 2200 roboczogodzin. Po uzyskaniu certyfikatu każda maszyna przejdzie też oblot techniczny.
Maximilian Niemczycki, szef floty B737 MAX uspokaja:
Cały proces szkoleń, oraz dodatkowe, nieujęte w wytycznych EASA działania takie jak dodatkowe obloty techniczne mają na celu zapewnienie komfortu naszym załogom, a przede wszystkim Pasażerom. Boeingi 737 MAX to bardzo nowoczesne i przyjazne w pilotażu maszyny. Samolot ten doskonale reaguje na polecenia pilota, nawet w trudnych warunkach pogodowych. W stosunku do starszego brata, czyli znanego i lubianego przez pilotów wariantu NG, ten model maszyny jest dużo bardziej oszczędny pod kątem zużycia paliwa oraz znacznie cichszy. Dodatkowym atutem jest oprzyrządowanie czyli awionika w kabinie, zbliżona do flagowego Boeinga 787 we flocie LOT.
Dotychczas już 15 linii lotniczych włączyło Boeingi MAX do swojej aktywnej floty. Boeing podaje że od grudnia, czyli momentu uzyskania certyfikatu od FAA, samoloty tego typu wykonały już ponad 26 tysięcy godzin z pasażerami.
