Widmo odwołanych lotów nie znika. Teraz skandynawskie linie lotnicze SAS poinformowały o podjęciu decyzji odwołania kolejnych lotów. Tym razem aż 1700 rejsów we wrześniu i październiku zostanie anulowanych. To olbrzymia liczba, zwłaszcza, że dotychczas SAS odwołał już ich 7000. A to wszystko przez problemy kadrowe, brak pracowników i strajk.
We wrześniu anulacjami objęte jest około 1200 lotów, a w październiku kolejne 500 rejsów między innymi także z Polski. SAS odwoła kilkadziesiąt rejsów między Krakowem, Gdańskiem a Kopenhagą. Jak donosi portal check-in.dk linie usunęły z systemu rezerwacyjnego możliwość zakupu biletów na rejsy w poszczególne dni.
Zaistniała sytuacja to również efekt 15-dniowego strajku około 900 pilotów. Wówczas przewoźnik musiał anulować 3700 lotów. Problem dotknął bezpośrednio około 380 tys. SAS zmuszone zostały do zmniejszenia ilości wykonywanych operacji lotniczych o połowę. A chętnych na podróże lotnicze nie brakuje, a wręcz jest ich coraz więcej. Przewiduje się również wzrost zainteresowania z końcem lata i początkiem jesieni.
Jak informuje Rynek Lotniczy, SAS i związek pilotów osiągnęły porozumienie 19 lipca, jednak linie oszacowały, że dzienny koszt strajku jaki poniosły linie lotnicze ze Skandynawii wyniósł od 9 do 12 mln dolarów. Łącznie linie straciły 145 mln dolarów.
To nieciekawa sytuacja dla przewoźnika i jeśli nic się nie zmieni, kolejne loty mogą być odwołane.