Nurek wraz z kolegą z załogi wypłynął na połów homarów. Zaraz po tym jak mężczyzna wskoczył do wody ze sprzętem, poczuł silne uderzenie i zrobiło się ciemno. Pomyślał, że został zaatakowany przez rekina. Okazało się jednak, że znalazł się w paszczy humbaka. To wypadku doszło u wybrzeża Provincetown w stanie Massachusetts w USA.
Humbak to długopłetwiec oceaniczny, gatunek ssaka, jeden z większych fałdowców. Dorosłe osobniki osiągają zazwyczaj 14–17 m długości i 30–45 ton masy. Nurek twierdzi, że ten olbrzymi ssak połknął go, a po 30-40 sekundach wypluł.
Nurek relacjonował dziennikarzom CNN:
Pomyślałem, jestem w paszczy walenia, on próbuje mnie połknąć.
Następnie zwierzę wypluło mężczyznę.
Kolega nurka opowiada:
Ma cholerne szczęście, że żyje. Nagle zobaczyłem Mike’a wystrzeliwującego nad powierzchnię wody!
Kolega szybko podpłynął łodzią i wciągnął na jej pokład nurka. Ten opowiedział o wszystkim. Biolog z New England Aquarium wyjaśnia, że humbaki karmią się łykając wodę, a wraz z nią kryl i ryby. Mogą w rzeczywistości otworzyć paszczę bardzo szeroko. Mówił, że to bardzo niezwykły wypadek, szansa jedna na trylion. Nurek mógł być w niewłaściwym czasie, w niewłaściwym miejscu.
Humpback whale gulps and spits out Cape Cod lobsterman https://t.co/SjNsM95oX8
— BBC North America (@BBCNorthAmerica) June 12, 2021
Mimo próśb żony, by znalazł sobie inną pracę, nie zamierza rezygnować z 40-letniej kariery nurka u wybrzeży Cape Cod.