Incydenty z pijanymi pasażerami na pokładzie to niestety bardzo częste sytuacje. Większość ludzi, którzy doświadczyli takich podróży uważa, że nie powinno się sprzedawać alkoholu w samolocie. W związku z tym ruszyła nowa kampania One Too Many. Ma przypominać podróżnym na razie w Wielkiej Brytanii o konsekwencjach wynikających z nadmiernego spożywania alkoholu na pokładzie. Tych, którzy się nie dostosują do nowych zasad czekają srogie kary.
One Too Many
Jakie kary czekają na podróżnych, którzy pod wpływem alkoholu będą zakłócać lot i zagrażać tym samym bezpieczeństwu innych pasażerów? Dożywotni zakaz latania, wysokie grzywny do 5 tys. funtów, a nawet więzienie! Kwota wzrasta w przypadku,kiedy samolot będzie musiał zawrócić na lotnisko z powodu takiego pijanego rzezimieszka. Taki pasażer szybko wytrzeźwieje na wiadomość, że będzie musiał zapłacić karę w wysokości nawet 80 tys. funtów. Jak informuje onet.pl, w ramach kampanii One Too Many na 14 lotniskach w Wielkiej Brytanii pojawiły się tablice informacyjne, które ostrzegają przed konsekwencjami nadużywania alkoholu – w samolocie, jak również jeszcze przed lotem.
Już w 2017 roku pisaliśmy, że Ryanair ma dość incydentów z pijanymi pasażerami na pokładach swoich samolotów. Przewoźnik apelował do brytyjskich lotnisk, aby te wprowadziły restrykcyjne przepisy dotyczące sprzedaży alkoholu. Najpierw zakazał spożywania kupionego alkoholu na pokładach swoich samolotów. Później chciał, aby brytyjskie lotniska całkowicie zakazały sprzedaży alkoholu do 10.00. Po tej godzinie natomiast apelował, aby liczba sprzedawanych drinków na lotniskach była ograniczona do maksymalnie dwóch na osobę. Na niektórych trasach, np. na Ibizę spożywanie alkoholu jest całkowicie zabronione. Ale nie tylko Ryanair boryka się pasażerami, którzy utrudniają lot. Rok wcześniej brytyjska linia Jet2 wprowadziła podobny zakaz.
Według danych Civil Aviation Authority liczba incydentów z uciążliwymi pasażerami wzrosła na trasach wakacyjnych.