Na londyńskim lotnisku Heathrow testowane są nowe urządzenia do prześwietlania bagaży. Już wkrótce może się okazać, że nie trzeba będzie wyjmować niczego z walizki, by móc przejść przez kontrolę.
Przyspieszenie kontroli bezpieczeństwa
Obecnie kontrola bezpieczeństwa wymaga od pasażerów wyjęcia z bagażu płynów, urządzeń elektronicznych oraz innych przedmiotów wskazanych przez obsługę. Osoby często podróżujące nie mają z tym większego problemu i są na to przygotowane. Jednak ci mniej doświadczeni spędzają cenne minuty na rozgrzebywaniu zawartości walizki, przyczyniając się do wydłużania kolejek.
Nowe skanery 3D mają skrócić czas oczekiwania właśnie dzięki temu, że kontrolerzy będą mogli przyjrzeć się każdej rzeczy z różnych stron, bez konieczności wyjmowania jej na zewnątrz. Urządzenia będą testowane na lotnisku Heathrow w ciągu najbliższych 6-12 miesięcy. Oprócz trójwymiarowego podglądu, będą również w stanie wykryć materiały wybuchowe.
Nowe skanery na innych lotniskach
Podobne skanery są poddawane testom także na lotniku JFK w Nowym Jorku i Schiphol w Amsterdamie. Jak na razie nadal pozostaje aktywny przepis o konieczności wyciągania płynów i elektroniki z bagażu, jednak być może po udanych testach stanie się to zbędne.