Stołeczny port im. Fryderyka Chopina otrzymał certyfikat ILS III A oznaczający możliwość startu i lądowania w dużo gorszych warunkach niż do tej pory. To zmniejsza ryzyko, że podczas gęstej mgły loty będą odwoływane a samoloty kierowane na inne lotniska.
Gęsta mgła to już nie problem
Certyfikat III A przyznano konkretnie dla drogi startowej nr 3 na kierunku 33. Oznacza to tyle, że do tej pory lądujący pilot będąc na wysokości 30 m musiał widzieć 300 m pasa startowego, a teraz na tej samej wysokości wystarczy mu widzialność sięgająca 175 m. Mówiąc prościej – można lądować w dużo gęstszej mgle.
Jeśli chodzi o starty, to dotychczas mogły być wykonywane przy widzialności 150 m, a teraz ta odległość zmniejszyła się do 125 m. Certyfikat ILS przyznał Urząd Lotnictwa Cywilnego, a poprzedzone to było analizami. Możliwe, że kategoria certyfikatu będzie w niedalekiej przyszłości jeszcze wyższa, czyli CAT III B.
Dla porównania Port Lotniczy Wrocław w 2016 roku zakończył przebudowę pasa startowego i zmodernizował go na potrzeby ILS. Lotnisku przyznano certyfikat II kategorii oznaczający, że samoloty mogły m.in. startować przy widzialności 300 m zamiast 550. Najniższą kategorią jest CAT I, a najwyższą CAT III C. Najwyższą kategorię w Polsce będzie miało lotnisko w Gdańsku (III B), jest to w fazie przygotowania.
Samo posiadanie certyfikatu nie oznacza, że każdy samolot wyląduje na lotnisku w trudnych warunkach. Konieczny jest odpowiednio przystosowany samolot, pilot również musi przejść niezbędne szkolenia. Decyzją pilota maszyna może być też skierowana na inne lotnisko, nawet gdy widzialność jest teoretycznie wystarczająca do lądowania.