Las Vegas może się kojarzyć z wieloma rzeczami, począwszy od kasyn i ruletki, a na hotelach przypominających europejskie zabytki kończąc. Obecnie jednak amerykańskie Miasto Grzechu zmaga się z plagą o biblijnych rozmiarach. Ulice pokryte są milionami pasikoników, co na myśl przywodzi sceny z Biblii, a konkretniej jedną z egipskich plag.
Owady pojawiły się w zeszłym tygodniu. Roje pasikoników oblepiają latarnie, chmarami przemieszczają się nad ulicami i wcale a wcale nie przejmują się ludźmi. Dziwna sytuacja jest efektem mokrej zimy i wiosny. Zwierzęta żyjące na pustyni rozmnożyły się dzięki temu bardziej niż zwykle, co widać obecnie w trakcie ich corocznej migracji. Las Vegas znajduje się na ich drodze, zatem chmary pasikoników po prostu zalały miasto, stając się równocześnie obiektem fascynacji i przerażenia.
Sceny jak z horrorów (zwłaszcza dla osób nieprzepadających za owadami) są na porządku dziennym mieszkańców Las Vegas. W internecie można znaleźć wiele filmów i zdjęć przedstawiających inwazję pasikoników. I choć zwierzęta są całkowicie niegroźne, to jednak sam widok potrafi przyprawić o gęsią skórkę. Nie wiadomo, kiedy owady przemieszczą się dalej, wzdłuż swojego szlaku migracyjnego. Ale jedno jest pewne: pozostawią po sobie niezatarte wrażenie.