Lecieli Ryanairem na nowej trasie, wylądowali w innym mieście i musieli wracać autobusami

W niedzielę zainaugurowano połączenie między Poznaniem a Krakowem. To nowa trasa Ryanaira. Jednak ani pasażerowie ani przewoźnik nie spodziewał się, że coś może pójść nie tak. Samolot wystartował w niedzielę z Poznania. Otwarcie nowego kierunku świętowano z radością. Był wodny salut.

Celebrowanie okazało się jednak falstartem.

Ze względu na niekorzystne warunki atmosferyczne, mianowicie gęstą mgłę lot powrotny został przekierowany do Wrocławia. Ryanair podstawił tam autobusy i w ten sposób pasażerowie musieli wrócić do domu w Poznaniu. Znaleźli się tam dopiero o 3:15 w nocy, czyli 4,5 godziny po planowanym czasie.

Jak informuje tuwroclaw.com, niektórzy pasażerowie byli zdenerwowani i skarżyli się, że nie mieli też w nocy jak wrócić do miasta i musieli wziąć taksówkę płacąc za nią więcej niż za lot.

Nie była to miła przygoda, jednak takie sytuacje się zdarzają. Ta krajowa trasa w systemie rezerwacyjnym Ryanair na sezon jesień/zima 22/23 to fajny pomysł na krótki city break i dłuższy wypoczynek w dawnej stolicy Polski. Podróż skraca się ze średnio 8 h wyprawy do wygodnego godzinnego lotu. Częstotliwość rejsów: 3 x w tygodniu – czwartki, soboty i niedziele.

Kamila Olejarz
Kamila Olejarz
Kulturoznawca z dziennikarską pasją. Zajmuje się wideofilmowaniem. Z wielką pasją i nieukrywaną przyjemnością robi też zdjęcia . Ma niesforną cechę, która nie pozwala jej siedzieć w miejscu. Ciągle myśli o miejscach, jakie mogłaby zobaczyć na świecie. Chętnie bierze udział w różnych projektach artystycznych. Lubi spędzać aktywnie czas. A poza pracą tańczy salsę kubańską.

Zobacz też

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Obserwuj nas

427,346FaniLubię
33,449ObserwującyObserwuj
5,711ObserwującyObserwuj

Zobacz też