Rzymska Fontanna di Trevi jest znana na całym świecie i ukochana przez turystów. Ma to swoje odzwierciedlenie w ilości wrzucanych do niej monet. Przynosi większe zyski roczne niż rzymskie muzea. Jednak władze miasta od lat walczą z natłokiem turystów przy tej dochodowej atrakcji Wiecznego Miasta. Teraz podjęto nowe decyzje…
Fontanna do Trevi zamykana
Jak informuje onet.pl. jeśli wokół zabytku zgromadzi się zbyt dużo ludzi, straż miejska w Rzymie może otoczyć fontannę di Trevi taśmą ochronną i zakazać zbliżania się do niej. W dużym tłumie funkcjonariusze nie są w stanie upilnować ludzi, by nie siadali na brzegach fontanny, co jest zabronione. Pisaliśmy już w 2017 roku, że nie będzie można już przesiadywać na obrzeżach fontanny ani się na nią wdrapywać dla uzyskania efektu pięknego selfie (!), o kąpieli nawet nie wspominając! Będzie za to można zatrzymać się przy niej tylko na chwilę i wrzucić monetę. Porządku przy fontannie będą pilnować wolontariusze, a także straż miejska. Skończyło się biwakowanie przy szczęśliwej fontannie. Teraz zabytkowy obiekt możesz zwiedzać jak muzeum… w ruchu…
Niestety dalej tłumy turystów są nieposkromione, dlatego podjęto decyzje o zamykaniu zabytku na czas określony.
Nowe rozporządzenie władz stolicy o ochronie zabytków i największych atrakcji turystycznych zobowiązuje m.in. do zamknięcia dostępu do schodków wokół fontanny, gdy jest tam za dużo ludzi. Pierwsi turyści przekonali się o utrudnieniach w minioną sobotę, kiedy fontanna została otoczona przez taśmę i przez ponad 2 godziny można było na nią patrzyć tylko z daleka. Zwiedzających ponownie dopuszczono do atrakcji, kiedy tłum się zmniejszył.