Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) nałożyła tysiąc złotych kary na zarząd PLL LOT w związku ze zwolnieniem z pracy Moniki Żelazik, liderki związków zawodowych.
Monika Żelazik wróci do pracy?
Zwolnienie Moniki Żelazik było efektem długich negocjacji w szeregach PLL LOT. Na pewno pamiętasz majówkę w LOT pod znakiem zapytania. Walka związkowców PLL LOT z zarządem trwała bardzo długo. Z datą 1 czerwca pensje pilotów zatrudnionych na etacie miały wzrosnąć (podniesienie pensum polega na tym, że LOT będzie je wypłacać niezależnie od realnej liczby wylatanych godzin).
Przypomnijmy, że głównym powodem dyscyplinarnego zwolnienia i zawiadomienia do prokuratury z powodu działania na szkodę spółki miał być mail od liderki, który członkowie związku otrzymali przed strajkiem planowanym na 1 maja.
Szefowa związku miała wówczas napisać do swoich współpracowników: „My zakupiliśmy kilka rac, dwa wozy opancerzone, starą wyrzutnię rakiet, kilka granatów ręcznych i niech każdy weźmie z domu, co po dziadach zostało, oraz butlę z benzyną! Ostatecznie powstańcy warszawscy byli gorzej przygotowani, byli rozproszeni, a trzymali się tyle dni… Czy naprawdę ktoś jeszcze wątpi, że jesteśmy prawdziwą siłą, zresztą zawsze byliśmy, ale duch w nas jakoś podupadł”.
Szefowa związku wyjaśniała później, że to był żart.
PLL LOT naruszył przepisy zwalniając liderkę związków zawodowych
Inspekcja uznała, że przewoźnik podejmując decyzję o zwolnieniu kobiety naruszył przepisy. Choć mandaty nałożone przez PIP są najniższe z możliwych, to zarząd i tak ich nie przyjął. LOT jednak chce odwołać się od nałożonej kary, podtrzymując, że zwolnienie było jak najbardziej słuszne.
Adrian Kubicki powiedział:
W oczywisty sposób nie dostaliśmy zgody ani pozytywnej opinii od związków, że możemy tę osobę zwolnić, co zdaniem PIP naruszyło przepisy. Dlatego Państwowa Inspekcja Pracy nałożyła na zarząd PLL LOT mandat w najniższej wysokości przewidzianej przez prawo. Zarząd mandatu nie przyjął, bo nie zgadza się z opinią inspekcji.
Danuta Rutkowska rzeczniczka Głównego Inspektora Pracy mówi:
W ocenie przeprowadzających kontrolę inspektorów pracy z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie doszło do naruszenia przepisów dotyczących rozwiązania stosunku pracy z panią M.Ż., w związku z czym wszczęto postępowanie wykroczeniowe i skierowano do sądu wniosek o ukaranie zarządu LOT. Sąd rozstrzygnie o racjach stron.