Pasażerowie najedli się strachu podczas lotu z Singapuru do Londynu. Wszystkie światła zgasły i wypadły maski tlenowe.
Pilot się pomylił
Jak informuje The Sun, do sytuacji doszło na pokładzie British Airways. Dwie godziny po starcie zaczęły pojawiać się problemy.
Jeden z pasażerów opisywał:
Ekrany i światła zgasły, po czym spadły maski i usłyszeliśmy automatyczny nakaz założenia masek z tlenem. Około 2-3 minuty po tym, personel pokładowy powiedział, żeby zignorować tę sytuację. Wynikała z błędu technicznego.
Okazało się, że pilot omyłkowo nacisnął nie ten przycisk, stąd zamieszanie. Pasażerowie poinformowali o zdarzeniu na Twitterze. Byli oburzeni, że nie usłyszeli żadnego przepraszam na pokładzie, aby uspokoić skołatane serca. Członek załogi poinformował tylko, że robią krok po kroku restart elektroniki i że nie wszystkie maski spadły. To zaniepokoiło jeszcze bardziej pasażerów, bo co by się stało w przypadku rzeczywistej sytuacji awaryjnej.
Inny pasażer również pisał o incydencie:
Lot z piekła rodem z British Airways. Pilot naciska niewłaściwy przycisk, a maski tlenowe spadają.
Jeden z podróżnych napisał maila ze skargą do przewoźnika. W końcu pasażerowie dostali informację na swoje skrzynki pocztowe:
Chcielibyśmy przeprosić za niezamierzone uruchomienie masek tlenowych podczas lotu z Singapuru i wszelkie niedogodności i obawy, jakie to wydarzenie mogło spowodować. Badamy jak to się mogło stać. Chcielibyśmy zapewnić, że bezpieczeństwo jest zawsze naszym głównym priorytetem i przy tej okazji nie zostało to naruszone. Ufamy, że nasza załoga poradziła sobie z tą sytuacją w profesjonalny sposób, jakiego można od nas oczekiwać. Jeśli chcesz z nami porozmawiać na ten temat, odwiedź ba.com/contactus. Mamy nadzieję, że miałeś przyjemny lot.
Jeden z mężczyzn lecących tym rejsem opowiadał dziennikarzom:
To było bardzo przerażające – nawet po tym, jak powiedziano nam, że wszystko jest w porządku, wciąż zastanawiałem się, co jeszcze może pójść nie tak, biorąc pod uwagę, że byliśmy zaledwie kilka godzin w powietrzu. Przez pozostałą część lotu nie mieliśmy żadnych dalszych informacji o rzeczywistej przyczynie zdarzenia. A co najważniejsze żadnych informacji od kapitana.
To nie pierwsza pomyłka na pokładzie BA i nie pierwszy problem techniczny. Ostatnio pisaliśmy już o jednej pomyłce British Airways, kiedy to na początku miesiąca pilot przez pomyłkę poleciał do Edynburga zamiast do Dusseldorfu.