Niestety szykują się kryzysy. Fala strajków rozciąga się na całe lato. Obecnie, jak informują media, sytuacja jest dramatyczna na największych europejskich lotniskach: w Amsterdamie, Londynie, Frankfurcie, Paryżu czy Madrycie. Każdego dnia wielu pasażerów nie zostaje zabranych na pokład, ze względu na odwołane loty. A te są efektem braku pracowników kontroli bezpieczeństwa, bagażowych, lotniskowej policji. To ciągle pokłosie pandemii, podczas której wielu pracowników zostało po prostu zwolnionych. Jak informuje rp.pl, duży ich procent znalazło pracę w innych zawodach i nie chce już wracać.
Jeśli wybierasz się w podróż z przesiadkami, sprawdź jaką trasę wybrać, żeby nie wpaść w kłopoty. We Francji już są spore problemy. Pierwszy strajk miał być ostrzeżeniem, jednak doprowadził do zamknięcia jednego z pasów startowych i odwołania części rejsów. Pracownicy służb lotniskowych domagają się podwyżek średnio o 300 euro na osobę. Podczas pandemii zwolniono około 2 tys. osób, ponieważ nie było dla nich pracy, a teraz nie można znaleźć ich następców.
W Amsterdamie również od kilku tygodni trwa zamieszanie na lotnisku Schiphol. Kolejki wychodzą daleko poza budynek terminala. A w tym czasie wielu pasażerów dowiaduje się, że ich rejs został odwołany i niepotrzebnie stoją w tych długich kolejkach.