Na pokładzie mogą zdarzyć się różne sytuacje od uciążliwych pasażerów do poważniejszych turbulencji, jednak ta która miała miejsce w samolocie EgyptAir lecącym do Moskwy to coś nietypowego. Jak informuje PAP, maszyna musiała zawrócić na lotnisko w Kairze po 22 minutach od startu. Na pokładzie maszyny znaleziono list z pogróżkami.
Z komunikatu przewoźnika nie wiadomo, kto napisał wiadomość ani jaka była jej treść. Wiadomo, że Airbus A220-300 bezpiecznie wylądował z powrotem na lotnisku. Podjęto wszelkie niezbędne środki ostrożności w tej kwestii.
List z pogróżkami musiał zostać poważniej potraktowany, ponieważ w 2015 roku na półwyspie Synaj rozbił się lecący z kurortu Szarm el-Szejk rosyjski samolot. Po tym zdarzeniu zawieszone zostały połączenia lotnicze między Kairem i Moskwą. Według rosyjskich śledczych przyczyną katastrofy był wybuch bomby na pokładzie maszyny. Do zamachu przyznała się lokalna filia terrorystycznej organizacji Państwo Islamskie.