Wakacje to super czas, żeby odpocząć, ale też trudny czas dla popularnych kurortów, żeby móc choć trochę zapanować nad przyjezdnymi. Coraz więcej znanych miejsc decyduje się na wprowadzanie nowych zasad, których nierespektowanie wiąże się z karami.
A jak można ujarzmić niesfornych turystów? Wakacyjne destynacje próbują różnych sposobów. Majorka wprowadziła wiele zakazów. Ostatnio pisaliśmy też o Dubrowniku, gdzie zakazano używania walizek na kołkach w historycznym centrum miasta. Z kolei w Splicie władze chcą zaostrzyć prawo dotyczące spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Za picie alkoholu w centrum czy historycznej części miasta można zapłacić karę w wysokości nawet 4 tys. euro.
Z kolei w Portugalii wprowadzono kary za głośne słuchanie muzyki na plaży.
A tym razem nowy zakaz dla turystów powstaje we włoskim miasteczku Sant’Antioco, położonym w regionie Sardynia. Wczasowicze nie mogą robić sobie pikników na plaży, po prostu nie mogą na plaży spożywać żadnego jedzenia.
Jak informuje wprost.pl, rozporządzenie w tej sprawie podpisał burmistrz Ignazio Locci. Musiał zmierzyć się tym samym z krytyką mieszkańców. Nowe zasady mają zakończyć popularny wśród Włochów zwyczaj organizowania hucznych biesiad nad morzem.
Za złamanie zakazu grozi grzywna w wysokości od 25 do 500 euro (ok. 2 tysięcy złotych). Jednak burmistrz uspokaja, że jeśli zjesz kanapkę albo sałatkę, to nie ma problemu, ewentualnie skończy się na upomnieniu.