Pracownicy Ryanaira z pięciu krajów zapowiedzieli największy strajk w dziejach historii firmy. Tym razem po strajku pilotów, to personel pokładowy domaga się podwyżek płac i poprawy warunków pracy. Ma być gorzej niż podczas gorącego wakacyjnego sezonu.
W piątek, 7 września reprezentanci pracowników z Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Holandii i Belgii podpisali wspólny list zapowiadający jesienny protest. Jednak losy protestu miały się jeszcze ważyć do dzisiaj. Już wiadomo – największy strajk w dziejach historii Ryanaira zaplanowano na 28 września i ma trwać 24 godziny. Belgijski związek zawodowy CNE twierdzi, że strajk będzie stanowił zagrożenie dla setek lotów.
28 września największy strajk w dziejach Ryanair
Związkom zawodowym chodzi o podwyżki, ale także o zawieranie umów zgodnych z prawem poszczególnych krajów, z których pochodzą pracownicy, a nie na podstawie irlandzkiego prawa.
Przewoźnik uspokaja. Jego zdaniem większość lotów się odbędzie. Twierdzi również, że nawet jeśli dojdzie do kolejnego strajku, to większość pracowników personelu pokładowego będzie pracować normalnie, tak jak przy okazji poprzednich strajków.
Wczoraj Ryanair ogółem obsłużył ponad 2200 lotów i przewiózł ponad 380 000 klientów bez żadnych niespodzianek. A w Niemczech mimo strajku pilotów i personelu pokładowego, ponad 70 proc. pilotów i członków personelu pokładowego Ryanair zgłosiło się do pracy. Udało się ukończyć ponad 250 lotów w dziennym harmonogramie 400. 150 lotów zostało wstępnie anulowanych we wtorek 11 września.
Irlandzki przewoźnik tłumaczy, że wprowadzanie zamętu podróżniczego przez związki zawodowe jest bezpodstawne. Jednocześnie wyraża żal, że tego lata odbyły się te wszystkie akcje protestacyjne. Twierdzi również, że starał się minimalizować zakłócenia i niedogodności dla klientów w tym czasie.
Kenny Jacobs, szef działu marketingu Ryanair powiedział:
Sprzeciwiamy się tym mętnym nagłówkom prasowym, które niesłusznie odnoszą się do chaosu podróżnego. Ryanair wstępnie poinformuje klientów o niewielkiej liczbie odwołań lotów 28 września. Jednak przeważająca większość lotów i usług linii lotniczych Ryanair będzie działać tego dnia jak zwykle. Przewieziemy przytłaczającą większość spośród 400 000 pasażerów, którzy będą w tym dniu lecieć z nami.
I komu tu ufać…
Pamiętać na pewno należy, że podczas pierwszych strajków 10 sierpnia nie pracowali piloci Ryanaira w Niemczech, Holandii, Belgii i Szwecji. Linie musiały odwołać około 400 połączeń, co stanowiło jedną szóstą zaplanowanych na tamten dzień lotów w Europie. Problemy miało około 55 tysięcy pasażerów.
Wszyscy kochaja irlandczykow
Daliby ludziom podwyżkę i szlus -w końcu na nich pracują…