Władze każdego miasta starają się dbać o czystość ulic i estetyczny wygląd miejscowości. Wiadomo, że to nie jest takie łatwe i w dużej mierze sami mieszkańcy muszą też się pilnować w tej kwestii. Nie wspominając o turystach… W Rzymie szukając najlepszego rozwiązania w temacie koszenia trawników, wymyślono czynny udział kóz i owiec zamiast kosiarek.
Podobno w Wiecznym Mieście jest olbrzymi problem z koszeniem traw i brakiem personelu do tego. W wielu rzymskich parkach, nawet tych historycznych – chwasty sięgają kolan. Władze miasta postanowiły więc, że owce i kozy będą kosić trawę w parkach w Rzymie.
Kozy i owce w Rzymie
Pomysł zwierzęcego personelu miała szefowa wydziału do spraw ochrony środowiska w zarządzie stolicy Włoch – Pinuccia Montanari, a zalecenie wydał burmistrz Wiecznego Miasta Virginia Raggi.
Pinuccia Montanari powiedziała:
To prosty sposób, praktykowany w innych wielkich miastach takich, jak Berlin. Wydaje się odpowiedni i interesujący.
Taka pomoc już jest wdrożona w jednym z mniejszych włoskich miast, Lukka w Toskanii.
Opozycja jednak wyśmiewa pomysł, żartując, że zamiast pracowników odpowiedzialnych za sprzątanie ulic i wywóz śmieci należałoby w takim razie zatrudnić mewy.
Pani burmistrz przyznała, że brakuje środków na zapewnienie bardziej wydajnej pracy personelu do spraw terenów zielonych.
Przy okazji irytujący odgłos kosiarek zostanie zastąpiony, mniej (?) irytującym meeee-czeniem i beeee-czeniem?
