Wspominaliśmy już nie raz, że praca załogi lotniczej jest bardzo wymagająca. Wiele razy niestety stewardzi i stewardesy muszą sobie radzić z agresywnymi, pijanymi pasażerami, którzy wszczynają awantury. Tak też było na lotnisku w Poznaniu parę dni temu. 40-letni pasażer stwarzał tyle problemów, że się doigrał i na wakacje nie poleciał.
Jak informuje Nadodrzański Oddział Straży Granicznej niesforny pasażer miał lecieć do Antalyi. Funkcjonariusze zostali poinformowani, że na pokładzie samolotu jest człowiek, który nie wykonuje poleceń załogi. Oprócz tego mężczyzna spożywał na pokładzie alkohol, który zakupił uprzednio na lotnisku. Kapitan podjął decyzję, że awanturujący się turysta musi opuścić pokład i nie poleci tym rejsem. Okazało się jednak, że nie będzie to takie proste, ponieważ 40-letni podróżny nie zamierzał się zastosować do tych wytycznych.
Sytuacja zmusiła załogę do działania sprowadzającego na pokład funkcjonariuszy SG, którzy wyprowadzili pasażera. Został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł, jednak nie przyjął go, więc sprawa trafi do sądu.
To nie pierwsza taka sytuacja na polskim lotnisku, a sezon nawet się jeszcze dobrze nie zaczął. Nie brakuje też żartownisiów. Pisaliśmy ostatnio o innym Polaku, który zamiast lecieć do Hiszpanii, za karę został na lotnisku. Więcej tak na pewno nie będzie żartował.