O próbach przemytu zwierząt na lotniskach słyszy się często. Sposobów na to nie brakuje. W 99 proc. chodzi o szybkie wzbogacenie się. Ten mężczyzna jednak chciał mieć oryginalnego przyjaciela po prostu w domu. Zaskoczenie na lotnisku było olbrzymie.
Orangutan w walizce
Jak informuje Fox News, 27-letni Rosjanin, który wracał z urlopu na Bali został zatrzymany na lotnisku. Mężczyzna wzbudził zainteresowanie strażników. Postanowili sprawdzić jego bagaż. Ku ich zdziwieniu okazało się, że w walizce śpi orangutan. Pasażer podał prawdopodobnie dwuletniemu samcowi leki na alergię, które miały działać nasennie. Lekarstwa te również znajdowały się w walizce.
Mężczyzna przygotował zwierzakowi przytulne legowisko. Ewidentnie chciał zadbać o wszelkie wygody dla małpki. Były koce i przysmak dla dzieci, w razie jakby orangutan obudził się i był głodny. Rosjanin został zatrzymany i przesłuchany przez policję. Poinformował funkcjonariuszy, że dostał zwierzę od swojego przyjaciela (innego rosyjskiego turysty), który miał kupić orangutana za 3 tys. dolarów na jednym z targów na Jawie. Przekonał go również, że może bez obaw przewieźć zwierzę do Rosji.
Za nielegalny przemyt orangutana, który jest gatunkiem krytycznie zagrożonym, grozi mu do pięciu lat więzienia i 7 tys. dolarów grzywny.