Nowa atrakcja w Alpach – teraz Matterhorn można oglądać z gondoli

Między Szwajcarią i Włochami, na wysokości prawie 4 tysięcy metrów, ukończona została nowa kolej gondolowa. W czasie podróży nową atrakcją turyści pokonają odległość 1,6 kilometra w cztery minuty. Ta przejażdżka sporo jednak kosztuje.

Widoki w czasie podróży nowo otwartą koleją linową „Matterhorn Glacier Ride II” są spektakularne. Gondola, na wysokości 3,8 tysiąca metrów połączyła ośrodek narciarski Klein Matterhorn w regionie Zermatt ze stacją Testa Grigia w Cervinii, we Włoszech. Ma to być najwyżej położona kolej linowa w Alpach.

Mimo tak znacznej wysokości, ta nowoczesna kolejka ma być odporna na podmuchy wiatru. Składa się z dziesięciu, przeszklonych kabin, gdzie każda zabierze po 28 pasażerów. W efekcie w godzinę kolejka zdoła przewieźć 1300 osób.

Za ile będzie można przejechać się tą luksusową gondolą?

Wycieczka należy do tych z gatunku luksusowych: nie dość, że widoki zapierają dech, to jeszcze same gondole ozdobiono tysiącami błyszczących kryształów, siedzenia są wyprofilowane na wzór samochodowych, a podłoga jest przezroczysta. Pytacie ile taka przyjemność kosztuje? Za kurs w dwie strony trzeba zapłacić 246 euro (ponad 1100 złotych).

To z pewnością nie jest atrakcja dla każdego. Inwestor liczy jednak, że zainteresowanie będzie duże. Z gondoli mają korzystać bogaci Szwajcarzy i turyści zagraniczni. Prezes Kolei Zermatt Franz Julen wyjaśnia: można wybrać się na jeden dzień do Cervinii, pojeździć na rowerze, iść na zakupy, pograć w golfa albo po prostu delektować się widokami. – Jesteśmy przekonani, że pozyskamy wielu wycieczkowiczów z Włoch. Bardzo blisko są przecież takie miasta, jak Mediolan i Turyn – wymienia. Dodaje, że trzecią grupę potencjalnych klientów stanowią podróżni z Azji, Ameryki i Bliskiego Wschodu.

A co na to krytycy inwestycji?

Do tej pory ze Szwajcarii do Włoch można było się dostać jedynie na nartach. Krytycy inwestycji podkreślają zbytnią komercjalizację gór i mówią o „disneylandaryzacji”. Polityk Zielonych, Christophe Clivaz, twierdzi, że jeśli turyści będą mogli przejechać w sandałach obok Matterhornu, to nie będzie to miało nic wspólnego z prawdziwą turystyką górską. Jego zdaniem Zermatt, który już jest dość popularnym miejscem, teraz będzie “pękać w szwach” od turystów. Może dojść do tego, że gości będzie tak dużo, jak w Wenecji.

Przedsiębiorcy twierdzą, że nie zamierzają uprawiać turystyki masowej, lecz luksusową. – Zermatt od wielu lat kojarzy się z jakością, wysokim poziomem usług i wysokimi cenami. Nie będziemy uprawiać turystyki masowej. Jesteśmy to winni marce Zermatt – zapewnia Julen.

Jeśli ktoś chce zobaczyć Matterhorn z wysokości, a chciałby jednak trochę zaoszczędzić, taniej niż kolejką przeleci obok tej wyjątkowej góry helikopterem. Taki lot widokowy kosztuje bowiem 220 franków, czyli około 225 euro (ponad 1000 złotych) – informuje gazeta „Tagesschau”, która jako jedna z pierwszych ogłosiła otwarcie atrakcji.

Źródło: rp.pl

Olga
Olga
Z Tanimi Lotami związana od zawsze. Kocha dalekie i bliższe podróże. Uwielbia biegówki, spacery po lesie, uśmiechniętych ludzi, zwierzęta, książki oraz dobre kino. Marzy o podróży do Brazylii.

Zobacz też

Obserwuj nas

427,346FaniLubię
33,449ObserwującyObserwuj
5,711ObserwującyObserwuj

Zobacz też