Przyczyną chaosu na polskim niebie są negocjacje między nową prezes Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Anitą Oleksiak a Związkiem Zawodowym Kontrolerów Ruchu Lotniczego. Rozmowy nie przynoszą jednak spodziewanego efektu, a kontrolerzy składają rezygnację. W PAŻP pracuje ich ok. 600., w tym 208. w Warszawie (z czym 170. nie przyjęło nowych warunków pracy).
Problem dotyczy warszawskiego Okęcia i tu pasażerowie muszą uzbroić się w cierpliwość. Przewiduje się, że maj może przynieść prawdziwą katastrofę i całkowicie sparaliżować niebo nad Polską.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej poinformowała w komunikacie, że aktualnie mierzy się z wyzwaniem zwiększonej liczby absencji kontrolerów ruchu lotniczego z powodu m.in. zwolnień lekarskich, zgłoszeń niedyspozycji, a w konsekwencji opóźnieniami w ruchu lotniczym.
Opóźnienia i odwołane loty to w ostatnich dniach standard. Od piątku lotnisko zmaga się z problemem zmniejszonej liczby kontrolerów ruchu lotniczego. Jak opisuje onet.pl, Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej Eurocontrol przewiduje, że koniecznym będzie podjęcie decyzji, aby samoloty lecące tranzytem omijały Polskę.
– To już jest katastrofa. Nasze samoloty mają już średnio po 90 minut opóźnienia. Cierpią na tym głównie pasażerowie. Boję się myśleć, co będzie działo się przed świętami – tłumaczył Michał Kaczmarzyk w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną szef Ryanair Buzz.
Samoloty wręcz “wiszą” w powietrzu czekając w kolejce do lądowania. Ryanaira i Enter Air już zapowiadają walkę o odszkodowania w razie odwołania któregokolwiek z rejsów.
Powodem kryzysu jest pandemia COVID-19, która pogorszyła sytuację finansową PAŻP. Jak można się domyślić efektem tego było zmniejszenie zarobków kontrolerów ruchu lotniczego. Rozmowy rozpoczęły się w styczniu 2022 r. PAŻP zdecydował się wtedy na wdrożenie nowego regulaminu wynagradzania.
W lutym rozpoczęły się rezygnacje z pracy kontrolerów, blisko 170 osób znajdowało się w okresie wypowiedzenia.
Z początkiem maja w Warszawie zostanie tylko 36 z 216 kontrolerów lotów. Z końcem marca odeszło “tylko” 44.
— Maciej Lasek (@LasekMaciej) April 9, 2022
Tylko dzisiaj wszystkie samoloty nad Polska maja powyżej 45 minut opóźnienia.
To pokazuje skalę tego, co nas czeka od maja, jeżeli nie doprowadzi się do deeaskalacji sporu.
– Z końcem marca odeszło “tylko” czterdziestu czterech. Tylko dzisiaj wszystkie samoloty nad Polska mają powyżej 45 minut opóźnienia. To pokazuje skalę tego, co nas czeka od maja, jeżeli nie doprowadzi się do deeaskalacji sporu — komentuje poseł Maciej Lasek, były przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.