Dystans do życia i poczucie humoru zdają się być bardzo pożądanymi cechami, zwłaszcza w tych czasach. Jednak w takim podejściu ważne jest też wyczucie chwili… Ten nastolatek jeszcze musi się tego nauczyć. Do incydentu doszło w USA. Chłopak wysłał do innych pasażerów zdjęcie broni. Wszystkich ewakuowano z pokładu. Ostatecznie okazało się, że była to zabawka.
Sytuacja miała miejsce na lotnisku w San Francisco. Pasażerowie mieli lecieć do Orlando samolotem United Airlines. Wszyscy musieli jednak opuścić pokład, po tym jak kilkoro pasażerów po zajęciu swojego miejsca otrzymało tajemniczą fotografię, na której widoczna była broń. Rozpoczęto procedury mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa podróżnym.
Jak informuje turystyka.wp.pl, wszyscy zostali ponownie przeszukani i poddani szczegółowej kontroli, a następnie mogli wrócić do samolotu. Nastoletni żartowniś posłużył się aplikacją AirDrop. Przy dodatkowej kontroli okazało się, że nie ma przy sobie nic niebezpiecznego.
Wszyscy na szczęście najedli się tylko strachu, a samolot wystartował z opóźnieniem – jednak bez nastolatka.