Samolot linii Norwegian wykonywał lot z Krakowa do Helsinek. To było już końcowe podejście do pasa 22L, kiedy wieża nakazała załodze wykonanie go around. Piloci nie zastosowali się jednak do instrukcji. Wylądowali. Pas nie był jednak jeszcze zwolniony. Prowadzone jest śledztwo.
Fińska Agencja ds. Badania Wypadków Lotniczych wszczęła śledztwo
Jak informuje portal dlapilota.pl, w tym samym czasie inna maszyna Turkish Airlines lecąca ze Stambułu wylądowała tuż przed samolotem Norwegian i powoli opuszczała pas startowy 22L. Gdy wieża przekazywała informacje pilotom Norwegian o go around, samolot Turkish skręcał z pasa startowego w drogę kołowania.
Fińska Agencja ds. Badania Wypadków Lotniczych wszczęła śledztwo mające wyjaśnić dlaczego samolot Norwegian wylądował na pasie startowym, który nie był zwolniony przez poprzednio lądujący statek powietrzny.
Firma ANS (zajmująca się kontrolą ruchu lotniczego w porcie Helsinki) poinformowała, że turecka maszyna opuszczała już pas startowy, więc zgodnie z zasadami wydano zgodę na lądowanie kolejnego samolotu. Jak się jednak okazuje, Turkish nieoczekiwanie zwolnił, ale nie zatrzymał się. Kontroler postanowił wydać wtedy polecenia pilotom Norwegian, aby wykonali go around. Z analizy wynika, że mimo, że kontynuowali oni lądowanie, to nie było realnego niebezpieczeństwa. Odległość między obydwoma samolotami była wystarczająco duża.
Nagrania rozmów z kokpitu Turkish zostały utracone z powodu zbyt późnego powiadomienia o zdarzeniu. Podjęto próbę ich odczytania w Stambule.