Ci, którzy nie lubią latać marzą zazwyczaj, aby całą podróż po prostu przespać i szybko znaleźć się w miejscu docelowym. Gorzej jednak kiedy to piloci zasną i przegapią lotnisko, gdzie mieli szczęśliwie przetransportować pasażerów. Choć taki epizod brzmi jak scena z filmu, to jednak dokładnie takie zdarzenie miało ostatnio miejsce. Samolot leciał z Sudanu do Etiopii. Miał lądować w Addis Abebie, jednak poleciał dalej. A to wszystko przez przemęczenie.
Nikt się nie spodziewał takich przygód, kiedy wsiadał na pokład Ethiopian Airlines. Nic nie wskazywało na to, że podczas lotu wydarzy się coś nieoczekiwanego. Jednak kiedy przyszedł czas na podchodzenie do lądowania, samolot dalej leciał. Jak się później okazało leciał na autopilocie na wysokości nieco ponad 11 km, a śpiący kapitanowie przegapili lotnisko. Brak próby podejścia to lądowania zaniepokoiło pracowników kontroli ruchu lotniczego w porcie w Addis Abebie, którzy podejmowali kilkanaście prób skontaktowania się z załogą Boeinga 737-800. Bez skutku.
Jak informuje wprost.pl, maszyna przeleciała nad pasem startowym i dopiero po ponad 25 minutach rozpoczęła manewry związane z podejściem do lądowania. Nikomu się nic nie stało, a samolot szczęśliwie wylądował. Przewoźnik podał do wiadomości publicznej oficjalny komunikat, w którym przepraszał pasażerów za zaistniałą sytuację. Linie lotnicze przekonują, że bezpieczeństwo jest dla nich priorytetem. Piloci zostali zawieszeni do czasu wyjaśnienia sprawy.
Z nieoficjalnego źródła udostępnionego przez CNN wynika, że powodem zaistniałej sytuacji było przemęczenia pilotów. Byli tak zmęczeni, że usnęli za sterami.
