Tego jeszcze nie było. Władze regionu Balearów zatrudniają obcokrajowców w celu wykrywania niezgodnych z przepisami epidemicznymi zabaw. Specjalni agenci wchodzą na imprezy, udając turystów. Mają zapobiegać tworzeniu się kolejnych ognisk zakażeń koronawirusem.
Na popularnej wśród turystów Ibizie przybywa nocnych zabaw organizowanych nielegalnie, zazwyczaj po zmierzchu. Jak informuje PAP, imprezowicze nie noszą maseczek ochronnych ani nie zachowują dystansu społecznego. Lokalne media podają, że władze wyspy zaczęły werbować cudzoziemców w wieku 30-40 lat, którzy udając turystów, biorą udział w tych imprezach i to właśnie od nich pochodzą telefoniczne zgłoszenia na policję, która likwiduje te zabawy.
Tylko w sobotę na tej wyspie policja zatrzymała kilkuset uczestników niedozwolonych zabaw. Komentatorzy wskazują, że zjawisko to powszechne jest również w innych regionach Hiszpanii.
Przewiduje się, że agenci pomogą też policji w walce z narkobiznesem, czerpiącym korzyści z nielegalnych imprez. Podczas minionego weekendu funkcjonariusze zatrzymali na Majorce dwóch dilerów, przy których znaleziono 19 kg narkotyków.
