Czasami chciałoby się zabrać do domu kawałek cudownego miejsca, w którym się jest. Jednak problem z pamiątkami okazuje się naprawdę duży. Kawałek kamyczka czy garść piasku nie wydają się być przewinieniem, ale wyobraź sobie, że w dokładnie ten sam sposób pomyśli milion innych turystów. Wtedy szybko można sobie zwizualizować jak to miejsce by wyglądało w niedalekiej przyszłości. Dlatego władze najczęściej wybieranych przez turystów miejsc starają się chronić ich urok.
Sardynia jest przykładem takiego problemu. Tutaj nagminnie turyści pragną zabrać ze sobą te bajeczne widoki. Tym razem wczasowicze z Polski, Rumunii, Szwecji, Hiszpanii, Serbii, a także Włosi zostali ukarani za próbę wywozu piasku, kamieni i muszelek z tamtejszych plaż. Służby celne w sezonie przeprowadzają wzmożoną kontrolę bagaży podróżnych. Takie akty zagarnięcia kawałka natury uważane za kradzież i są karane mandatami.
W ostatnich dniach tylko na lotnisku w Alghero celnicy skonfiskowali 10 kg piasku, 7 kg kamyków i 5 kg muszli, zabranych z plaż na północy. Znaleziono je między innymi w bagażach polskich turystów.
Wszyscy przyłapani na próbie wywozu tych pamiątek otrzymali kary; wynoszą one od 500 do 3 tys. euro.
Takich przypadków jest wiele. Pisaliśmy np. o turyście z Norwegii, który postanowił zabrać na pamiątkę z wakacji 5 kg kamień i worek piasku z jednej z sardyńskich plaż, które zapakował do bagażu. Mężczyznę zatrzymano na lotnisku w Alghero. Wciąż nie wszyscy wiedzą, że za takie pamiątki trzeba słono zapłacić. Mężczyzna był tak zachwycony plażą w miejscowości Rena Maiore, ze chciał chociaż jej część zabrać ze sobą.