Ten lot z Lublina do Warszawy miał być zupełnie zwyczajny. Okazał się jednak być jedynym w swoim rodzaju. Na pokładzie samolotu podróżował pasażer na gapę i to nie byle jaki. Czarny kot niezauważony przemknął na pokład i poleciał na Warszawy. Jak do tego doszło?
Podróżnik na gapę
Podczas niedzielnego lotu z Lublina do Warszawy jedna z pasażerek odkryła pod swoim siedzeniem czarnego kota. Niezwłocznie powiadomiła o tym personel pokładowy. O incydencie zostały również poinformowane służby w Warszawie. Po wylądowaniu zwierzę zostało odłowione i przekazane w ręce ekopatrolu.
Nikt nie potrafi powiedzieć jak doszło do tego, że kot dostał się do samolotu. Możliwe, że stało się to jeszcze w Poznaniu skąd wcześniej startowała maszyna LOT-u. Kot gapowicz trafił do schroniska na Paluchu, gdzie oczekuje na swoich właścicieli. Aktualnie nikt nie zgłosił się po zwierzę.
Po przebadaniu zwierzęcia okazało się, że gapowiczem jest kotka. To około 4 letnia wysterylizowana dziewczynka, która nie posiada czipa.
Moze warto zachecic LOT do adopcji? Kotka Lotka to wspaniala akcja na Swieta.
a może to ten kot od tej dziuni co leciała z Oslo i zgubiła kota w październiku?