Turyści z Polski mieli ogromny problem z wydostaniem się z Tunezji ze względu na ogólnokrajowy strajk sektora publicznego. W związku z protestem 16 czerwca odwołane zostały m.in. wszystkie loty krajowe i międzynarodowe. Biura podróży nie miały na to wpływu, a turyści pozostali na przysłowiowym lodzie. Protest związków zawodowych miał objąć 159 przedsiębiorstw. Jak zwykle chodzi o pieniądze, czyli podwyżki, ale również o planowane przez rząd reformy gospodarcze.
Jak informuje onet.pl, organizatorzy strajku przyjęli stanowisko, że ma on charakter czysto ekonomiczny. Są jednak przesłanki polityczne i społeczne. Efekt strajku pokaże czy związek zawodowy może mieć realny wpływ na sytuację w kraju.
Portal wprost.pl informował, że Polacy nie mogą wydostać się z tunezyjskich lotnisk. Strajk zablokował m.in. samolot z Tunezji do Wrocławia.
– Żadnych komunikatów, sterczałam w recepcji jak głupia, transport nie przyjechał i zdecydowałam się zadzwonić do rezydenta. Powiedział, żeby wracać do pokoju, nic nie wiedzą i dadzą znać — opowiada jedna z turystek w rozmowie z WPROST.
Na stronie Polskiej Ambasady w Tunezji pojawił się komunikat:
– Mieliśmy wylecieć z Monastyru dzisiaj o 4 rano. Lot odwołany. Szczęśliwie nie wyjechaliśmy z hotelu. Zero informacji od rezydenta. Nikt nic nie wie — komentowali turyści przebywający na wakacjach w Tunezji w odpowiedzi na komunikat Ambasady Polskiej.
W związku z tym w czwartek nie można było także wylecieć z Polski do Tunezji. Loty były odwoływane albo opóźnione. Była to bardzo trudna sytuacja dla pasażerów, a także dla biur podróży, które wręcz nie mogły zapanować nad chaosem i dobrym kontaktem z klientami. Starają się jednak informować swoich klientów najszybciej jak tylko mogą o dynamicznej sytuacji.