W związku z decyzją kolejnych agencji lotniczych LOT uziemił do odwołania Boeingi 737 MAX 8 w swojej flocie. Przestrzeń powietrzną dla tych samolotów zamknęły 12 marca 2019 roku Wielka Brytania, Niemcy, a także Francja, Irlandia, Holandia i Austria. Polska dołączyła do nich po godz. 17.30. Niedługo potem taką samą decyzję podjęła Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego UE (EASA) w odniesieniu do przestrzeni powietrznej nad UE. EASA swoją decyzję rozszerzyła o B737 MAX 9.
Podczas World ATM Congress w Madrycie Piotr Samson, prezes ULC przewidział taki rozwój zdarzeń:
Spodziewamy się, że w ciągu godziny zostanie zamknięta cała przestrzeń powietrzna nad Europą dla tego typu samolotów.
Wszystkie Boeingi 737 MAX 8 znajdujące się na polskich lotniskach nie wystartowały. Wstrzymano loty do Wilna i Kopenhagi. Samoloty, które już znajdowały się nad Polską, otrzymały polecenie lądowania na najbliższym lotnisku lub lotu przez przestrzeń powietrzną kraju, który nie zamknął jej dla Boeingów 737 MAX 8.
Połączenia w miarę dostępności floty będą realizowane innymi typami samolotów. Będziemy informować o ewentualnych zmianach w rozkładzie.
napisał Adrian Kubicki, rzecznik PLL LOT, na Twitterze.
Pierwsze decyzje o uziemieniu samolotów typu Boeing 737 MAX 8 zapadły w Etiopii i Chinach. Dołączyły do nich także Australia, Singapur, Brazylia, Indie, Indonezja, Maroko, Malezja, Argentyna, Oman.
Po katastrofie linii lotniczych Ethiopian, PLL LOT zapewniły, że ich Boeingi 737 MAX 8 są sprawne, ich stan techniczny jest stale monitorowany, dlatego nie ma podstaw do decyzji o ich uziemieniu. We flocie przewoźnika jest pięć samolotów tego typu, obsługujących m.in. połączenia do Amsterdamu, Madrytu i Londynu.
Samolot Etiopskich linii lotniczych rozbił się w niedzielę. Na pokładzie znajdowało się 149 pasażerów i 8 członków załogi. Śmierć ponieśli wszyscy, w tym dwoje Polaków.
Boeing musi działać szybko, aby stwierdzić, czy rzeczywiście istnieje problem techniczny, a jeśli tak, to szybko go naprawić, aby uniknąć masowego anulowania już złożonych zamówień, które będą trafiały w ręce jego najbliższych konkurentów.
komentował Nick Wyatt, analityk GlobalData.
Boeing oświadczył, że ma pełne zaufanie do bezpieczeństwa swoich maszyn, pomimo dwóch katastrof Boeingów 737 MAX 8 , do których doszło od października 2018 roku.
W oświadczeniu producenta czytamy:
Rozumiemy, że regulatorzy i linie lotnicze podjęli decyzje, które, jak uważają, są najwłaściwsze dla ich rodzimych rynków.
A oto stanowisko amerykańskiego nadzoru, czyli FAA, wydane 11 marca.
FAA naciska na planowane zmiany w samolocie Boeing 737 MAX wynikające z katastrofy Lion Air Flight JT610 z 2 października, ale nie poznała żadnych dowodów z niedzielnej katastrofy MAX 8 etiopskich linii lotniczych, aby podjąć dodatkowe kroki, takie jak uziemienie całej floty.
FAA dodaje, że uziemienie MAX-ów zanim poznano przyczyny niedzielnej katastrofy to niestandardowy krok.