Trwa ewakuacja w północnej części Australii, spowodowana zbliżającym się cyklonem Trevor. Spodziewane są wiatry o prędkości 200 km/godz., podtopienia i obfite opady deszczu.
Australia szykuje się na cyklon
To największa ewakuacja przed cyklonem od 1974 roku, kiedy to cyklon Tracy przeszedł nad Darwin i zabił kilkadziesiąt osób. Jednak Trevor to nie wszystko, CNN informuje o dwóch cyklonach, które zbliżają się do kraju. Od zachodniej części z kolei nadchodzi cyklon Veronica. Mieszkańcy odległych terenów na wschodnim wybrzeżu Terytorium Północnego są ewakuowani zarówno drogą powietrzną jak i lądową.
Są to w większości przedstawiciele rdzennej ludności australijskiej. Władze podkreślają, że cała akcja odbywa się z poszanowaniem tradycji i zwyczajów ratowanych osób. Podczas ewakuacji używane są nawet języki plemienne. W operacji używane są samoloty transportowe Hercules australijskich sił powietrznych, a także śmigłowce, autokary i inne pojazdy.
Cyklon Trevor ma uderzyć w sobotę. Władze ogłosiły stan wyjątkowy w Zatoce Karpentaria. Sytuacja jest bardzo poważna.
Brian Huxley, nadinspektor policji Terytorium Północnego, ostrzega również przed brodzeniem w wodzie powodziowej po przejściu cyklonu – mogą w niej pływać krokodyle i inne dzikie zwierzęta. Trzeba uważać.