Australia prawdopodobnie nie otworzy swych granic dla zagranicznych podróżnych w tym roku, choć może rozluźnić restrykcje związane z koronawirusem dla osób przybywających na pobyt długoterminowy.
Nie ma szans przed 2021
Minister handlu Simon Birmingham zapowiedział, że rząd zastanowi się nad częściowym otwarciem granic m.in. dla studentów i innych osób planujących pozostanie w Australii na dłużej. Zasugerował, że tych podróżnych mogą obowiązywać te same zasady, co dla powracających do kraju Australijczyków, czyli obowiązek poddania się kwarantannie po przybyciu.
Granice Australii są od marca zamknięte dla niemal wszystkich obcokrajowców z wyjątkiem stałych rezydentów. Władze m.in. w tym upatrują przyczyny sukcesu w walce z epidemią koronawirusa. W całym kraju stwierdzono dotąd 7370 przypadków Covid-19, z których 102 okazały się śmiertelne.
Minister Birmingham zapowiedział, że otwarcie granic dla turystów przed końcem roku jest mało prawdopodobne. Wyjątkiem mogą być jednak obywatele Nowej Zelandii, gdzie udało się wyeliminować transmisję koronawirusa.
Oba kraje planują stworzenie strefy swobodnej podróży. Sprawę komplikują jednak wewnętrzne regulacje poszczególnych australijskich stanów, które nie otworzyły się jeszcze na turystów. Szefowie australijskich lotnisk chcą jednak, by do otwarcia doszło już za dwa tygodnie.
źródło: PAP