Spodziewałbyś się takiego pasażera na pokładzie? Wszyscy byli zachwyceni

Amerykański Departament Transportu ogłosił w połowie sierpnia minionego roku, że miniaturowe koniki mogą latać razem z podróżnymi jako tzw. zwierzęta służbowe we wszystkich kabinach samolotów komercyjnych. Co dokładnie znaczy zwierzęta służbowe? Takie, które spełniają terapeutyczne zadanie i stanowią emocjonalne wsparcie albo są przewodnikami dla osób niewidomych. Na tej krótkiej liście znalazły się koty, psy i kucyki (te ostatnie również bywają np. pomocnikami osób niewidzących).

Departament chce zmienić zdanie

Według ustawy o transporcie lotniczym z 86 r. w Stanach Zjednoczonych bezpłatnie w kabinie może lecieć z potrzebującym pasażerem np. pies przewodnik. Jednak prawo zezwala również na obecność zwierząt towarzyszących, które będą emocjonalnym wsparciem. Trzeba mieć na to zaświadczenie (np. od psychiatry), które przekona przewoźnika, że towarzystwo tego zwierzęcia ułatwi pasażerowi podróż. Nie od dziś wiadomo, że ludzie lubią kombinować, więc takie zaświadczenia zaczęły się sypać jak asy z rękawa, a wraz z nimi coraz bardziej wymyślne zwierzęta. Głośno było np. o kobiecie, której ostatecznie nie pozwolono wnieść na pokład pawia. Linie lotnicze przeanalizowały, że to zwierzę nie spełnia wymogów wagi i rozmiarów.

Teraz Amerykański Departament Transportu chce wycofać decyzję o możliwości podróżowania z miniaturowymi konikami, a prawo ograniczyć tylko do wyszkolonych psów. Aby pokazać jak silnym wsparciem dla podróżnika może być jednak podróż z kucykiem postanowiła pokazać jedna z pasażerek – Ronica Froese.

What do you do on a long BORING flight after a jam packed busy California vacation take a nap and use your Mommy's leg as a pillow. ???Fred #househorse #frecklebutt #evilearsjr #miniservicehorse #mommyshelper #directedretrieval #mobilityservicehorse ✈ So it appears our news story is being showed on local news stations all over the country. Thank you to our friends that have let us know. ?

Opublikowany przez Fred-Mini Service Horse Niedziela, 16 lutego 2020

Postanowiła polecieć ze swoim służbowym zwierzęciem – Fredem, czyli miniaturowym konikiem. Pasażerowie byli zachwyceni i chwalili czworonoga za dobre zachowanie. Ronica chce utrzymać prawo do podróżowania z takim zwierzęciem i pokazać, że jest to zupełnie bezpieczne, a także wpływa pozytywnie na innych pasażerów. Zanim Fred wsiadł na pokład, musiał przejść specjalne szkolenie. Właścicielka chciała mieć pewność, że zwierze dobrze zniesie podróż na wysokości. Czy to się udało? A co Ty sądzisz o takich możliwościach?

We made it on the local news in LA on KTLA 5 News. So funny we were in LA Monday through Tuesday and didn't make the…

Opublikowany przez Fred-Mini Service Horse Niedziela, 16 lutego 2020
Kamila Olejarz
Kamila Olejarz
Kulturoznawca z dziennikarską pasją. Zajmuje się wideofilmowaniem. Z wielką pasją i nieukrywaną przyjemnością robi też zdjęcia . Ma niesforną cechę, która nie pozwala jej siedzieć w miejscu. Ciągle myśli o miejscach, jakie mogłaby zobaczyć na świecie. Chętnie bierze udział w różnych projektach artystycznych. Lubi spędzać aktywnie czas. A poza pracą tańczy salsę kubańską.

Zobacz też

35 KOMENTARZE

    • O to chodzi. Najgorsze jest to, że ludzie martwią się tylko o siebie. To ogromny stres dla zwierząt, może tylko dla psa mniejszy. Ale kota czy konika to na pewno. Moim zdaniem ludzie mają sieczkę w głowie!

  1. Konik fajny ale NIE dla latania samolotem, nie chciałbym żeby ktoś obok mnie leciał z koniem. Pies i kot przy krótkim locie jeszcze ok takim do 3-4h powyżej też nie powinni latać

  2. Koń wygląda na zestresowanego w mojej ocenie. Jednak chce zaznaczyć, że nie jestem weterynarzem więc mogłem w niewiedzy pomylić jego fascynacje lotem ze stresem.

  3. Śmierdzący koń to chyba lepszy towarzysz podróży od
    ” wylewającego się” na sąsiednie fotele spoconego ponadgabarytowca!

  4. Po pierwsze taki lot jest dla zwierzęcia straszną traumą. Zmieniające się ciśnienie powoduje, że zwierzę jest zestresowane bo nie wie co się z nim dzieje.
    Po drugie za chwilę pojawi się potrzeba robienia badań wszystkim pasażerom przed lotem – wyobraźmy sobie, że ktoś jest uczulony ale o tym nie wie i nagle po starcie samolotu zaczyna się dusić (takie są reakcje, a klimatyzacja skutecznie sprawi, że pasażer z drugiego końca samolotu poczuje obecność zwierzaka).
    Te argumenty dla mnie wykluczają zwierzęta z samolotu (szczególnie ten pierwszy). W Afryce były jednak akcje nawet z lotami z krową 😛

  5. A kto posprząta po kucyku?pasażer czy załoga pokładowa ??? To tylko zwierzątko i narobić może w całej nie kucykowa ,kupę

  6. A kto posprząta po ,,kucyku,,właścicielka??? czy może personel pokładowy??kucyk może i mały ale problem jego kupy DUZY!!!!!

  7. Szczęśliwy to on nie jest, ale ludzie dla zaistnienia zrobią wszystko. Twarz właścicielki to szczęśliwy idiota, konik natomiast otumaniony prochami wymaga wsparcia.
    W wypadku turbulenji koń na pokładzie to zagrożenie, jak by to dziwacznie brzmiało,że koń zabił pasażera lotu numer
    BRG 214 na wysokości 9000 m ponad Ziemią.

  8. Dlaczego Amerykanie mają zawsze takie zryte berety? Jak o czymś dziwnym się przeczyta, to w 90% przypadków miało to miejsce w Ameryce lub było związane z jej obywatelami. Nie można przewidzieć, co zrobi nawet szkolony zwierzak w sytuacji, do której nie jest przyzwyczajony.

  9. To nic nowego, zaczynają porostu naśladować Rosjan. Już za czasów ZSRR ze względu na odległości tam panujace, ludzie latali z kurami i prosiakami na kolanach i nie było to żadne wielkie halo. Fakt samoloty trochę innej klasy bo w większości Antonowy, ale przeżycia niepowtarzalne 🙂

  10. Idiotka totalna. Zabrać jej zwierzaka. Naszprycować ją środkami odurzającymi i wystrzelić w kosmos. Niech tam sobie lata w nieważkości jak to zrobiła swojemu “pupilowi”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Obserwuj nas

427,346FaniLubię
33,449ObserwującyObserwuj
5,711ObserwującyObserwuj

Zobacz też