O nadpobudliwych pasażerach na pokładzie często słyszy się różne historie. Zazwyczaj głównymi sprawcami zamieszania są mężczyźni pod wpływem alkoholu. Tym razem jednak załoga i pilot mieli problem z dwiema pasażerkami. 53-letnia kobieta i jej 23-letnia córka zaatakowały kapitana w kokpicie. Obie zostały aresztowane i stanęły przed sądem.
Kopały go i szarpały
Jak informuje The Mirror, do nietypowej sytuacji doszło na pokładzie Swiss Air. A poszło o wózek…dziecięcy. Kobiety podróżowały z 3-letnim dzieckiem. Najpierw jedna z nich pokłóciła się z załogą, ponieważ kazano jej schować wózek dziecięcy do luku bagażowego. Ta nie chciała tego zrobić tłumacząc, że jest zbyt drogi. 53-latka uspokoiła córkę i ostatecznie obie wsiadły do samolotu, który leciał z Zurychu do Londynu. Jednak do walki dopiero doszło, gdy maszyna wylądowała w Wielkiej Brytanii.
23-latka chcąc złożyć skargę na pracowników, poprosiła o dane osób, z którymi kłóciła się przed startem. Wtedy do dyskusji włączył się pilot tłumacząc, że może użyć jego nazwiska. Kobieta wyraźnie zdenerwowała się jego zachowaniem i krzyknęła, żeby się nie wtrącał. W tym samym momencie wepchnęła mężczyznę z powrotem do kokpitu. Pomogła jej mama. Jedna z kobiet ugryzła pilota w ramię, a druga w palec. 23-letnia przewróciła go na podłogę, a 53-lata kopała mężczyznę. Nikt nie zdołał rozdzielić pasażerek od kapitana dopóki nie zjawiła się policja. Kobiety zostały aresztowane.
I choć do zdarzenia doszło w ubiegłym roku. Teraz sprawa wyszła na jaw i właśnie rozpoczął się proces. Friedrich Preiler, drugi pilot zeznawał w sądzie:
To było jak pole bitwy, na podłodze były buty i niektóre guziki. Widziałem trochę włosów i dwa telefony. Widziałem krew na szyi kapitana. Miał liczne zadrapania. Jego koszula i dłonie były całe we krwi.