Lubisz przywozić z wakacji pamiątki? Uważaj, bo przypadkiem możesz stać się przestępcą, a spotkanie z Służbą Celno-Skarbową nie będzie przyjemne. Nielegalny handel, a także przemyt zagrożonych gatunków zwierząt i roślin to koszta rzędu 20 mld dolarów. Są to działania zarówno grup przestępczych jak i pojedynczych osób.
Sprawdź zanim zabierzesz
Co zabieramy najczęściej z wakacji? Muszelki, ubrania, czy fragmenty dzikiej przyrody. Czasem możesz nawet nie wiedzieć, że w walizce masz pamiątkę wykonaną z zagrożonego wyginięciem gatunku rośliny czy zwierzęcia. A konsekwencje mogą być bardzo nieprzyjemne. Każdy podróżny powinien zwrócić uwagę na Konwencję Waszyngtońską (CITES), która ma chronić zwierzęta i rośliny gatunków zagrożonych wyginięciem. Jak informuje onet.pl, na specjalnej liście znajduje się ok. 30 tys. gatunków, z czego ok. 10 tys. to zwierzęta.
Handel zagrożonymi gatunkami jest porównywany z handlem narkotykami czy handlem bronią. I tak wwóz do Polski okazów CITES może grozić kara od 3 miesięcy do nawet 5 lat pozbawienia wolności. Informacje nt. CITES znjadziesz na stronach resortu finansów czy Krajowej Administracji Skarbowej, a także na wszystkich dużych lotniskach, gdzie często towarzyszą im odpowiednie galerie. Nielegalny handel można podzielić na duży przemyt i turystyczny. Najprościej nie kupować za granicą produktów, które zostały wykonane ze zwierząt.
W minionym roku Służba Celno-Skarbowa dokonała 145 zatrzymań towaru na granicy w związku z CITES. Przejęto 137 okazów żywych zwierząt, ponad 368 tys. medykamentów medycyny azjatyckiej (TAM). Zabezpieczono też 30 gitar, w których były elementy z drzewa różanego, ponad 30 kg wapiennych szkieletów koralowców rafotwórczych, a także 0,13 kg kawioru z ryb jesiotrowatych.
Co najczęściej przewożą turyści?
- torebki ze skór zwierząt
- koralowce
- muszle
- pseudomedykamenty, w których wykorzystywane są m.in. sproszkowane pławikoniki
- wypchane ptaki drapieżne
- produkty paramedyczne wytworzone np. z żółci czy tłuszczu niedźwiedzi
- na granicy zatrzymywane są osoby, które przewożą węgorze (jest zagrożony wyginięciem, nie rozmnaża się w niewoli)
Żywe zwierzęta, które zostaną przechwycone na granicy, trafiają do azylów w ogrodach zoologicznych w Polsce. Tak się stało niedawno z ok. 100 gadami, które pojechały do Zamościa. Skala przemytu żywych zwierząt jest naprawdę duża. Służba Celno-Skarbowa cały czas uczy się też, jak identyfikować okazy CITES czy wietnamskie i chińskie symbole na medykamentach.