Japonia zawsze była jednym z najczęściej odwiedzanych krajów przez turystów. W maju ma ponownie otworzyć swoje granice dla zagranicznych gości. Jednak nie są to raptowne decyzje. Do kraju wjedzie na początek tylko 50 osób. To program testowy. Władze chcą sprawdzić czy taki krok nie wpłynie na nagły wzrost zachorowań na koronawirusa.
Goście zza granicy będą mogli podróżować w małych zorganizowanych grupach. Jednak najpierw będą musieli spełnić szereg wymagań m.in. posiadać zaświadczenie o trzech dawkach szczepień, wykonać dwa testy – PCR nie wcześniej niż 72 godz. przed podróżą oraz drugi już po przylocie i wykupić specjalne ubezpieczenie zdrowotne.
Na razie do kraju Kwitnącej Wiśni wjadą małe grupki turystów (maksymalnie do 4 osób) i tylko z czterech wybranych państw: Australii, USA, Singapuru i Tajlandii. Jak informuje Travel+Leisure, podróżnym muszą również przez cały czas towarzyszyć organizatorzy wycieczek, a ich plan wycieczki będzie z góry narzucony, bez możliwości jakichkolwiek zmian.
Jeśli eksperyment zakończy się pozytywnie, wtedy w czerwcu granice kraju zostaną szerzej otwarte na zagranicznych.
W tym momencie przepisy wjazdowe zezwalają na wjazd do kraju ok 10 000 osób, jednak zasada ta nie obowiązuje turystów rekreacyjnych, a dotyczy tylko podróży biznesowych i studenckich. Do Japonii mogą też wjechać obywatele, mieszkańcy i członkowie rodzin.